Odbyło się spotkanie w sprawie oznakowania ścieżek pieszo-rowerowych na hałdach. Jak poinformował radny - magistrat działa w tym temacie opieszale i był nieprzygotowany.

Fot. archiwum bogatynia.info.pl

Temat z inicjatywy radnego Dominika Zawady toczy się od miesięcy, pisaliśmy o tym wielokrotnie (vide Rowerem i pieszo po hałdzie? Jest wniosek, Krok do ścieżek na hałdzie)

- (...) uczestniczyłem w spotkaniu dotyczącym możliwości oznakowania ścieżek pieszo- rowerowych na hałdzie. Spotkanie jest pokłosiem mojego wniosku (...) oraz pisma jakie wpłynęło do urzędu z nadleśnictwa Pieńsk - informuje radny Zawada. 

- W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele nadleśnictwa, burmistrz, naczelnik wydziału inwestycji, wydziału turystyki i promocji wraz z pracownikiem prowadzącym tą sprawę, naczelnik wydziału nieruchomości, prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Sp. z o o, radny Zbigniew Szatkowski i mój kolega Przemysław Pojmann, który zainspirował mnie do podjęcie tematu i pomógł opracować mapki - relacjonuje radny.

Według opisu spotkania przedstawiciele nadleśnictwa poinformowali o warunkach współpracy. Poinformowali również o wprowadzeniu drobnej korekty z zaproponowanych przebiegach tras. Przekazali również informacje w kwestiach formalnych jakie musi dopełnić gmina tzn. należy podpisać obustronnie porozumienie pomiędzy gminą, a nadleśnictwem. Dodatkowo gmina musi przygotować regulamin korzystania ze ścieżek.

- Jak się okazuje gmina do tej pory nie zrobiła nic w tym temacie. Liczyłem, że tak długi okres pomiędzy wpływem pisma do urzędu, a spotkaniem zostanie wykorzystany na opracowanie porozumienia, przygotowanie regulaminu oraz rozpoznanie rynku w zakresie możliwości opracowania map, znaków kierunkowych itd. Ze strony urzędu nie zrobiono nic w kierunku realizacji zadania pomimo tego, że pismo wpłynęło do urzędu z nadleśnictwa we wrześniu br. nie wspominając o całym roku od kiedy to zadanie widnieje w budżecie na 2023 rok. Przedstawiciele nadleśnictwa poinformowali o tym, że są w posiadaniu gotowych porozumień i regulaminów, które chętnie przekażą dla gminy. Według mnie takie dokumenty powinny być gotowe na dzisiejsze spotkanie. Dopiero dziś wystąpiono do nadleśnictwa o przekazania tych dokumentów - napisał Dominik Zawada w mediach społecznościowych.

Radny poinformował, że w kolejnym spotkaniu powinien uczestniczyć potencjalny inwestor chcący wybudować siłownie wiatrowe na hałdzie. Dodatkowo burmistrz poprosił wydział turystyki i promocji o pozyskanie opinii prawnej w zakresie możliwości i odpowiedzialności w przypadku oznakowania przez gminę ścieżek.

- Te wszystkie działania odczytuje jako umyślne mające na celu brak realizacji zadania w bieżącym roku. Na spotkaniu nie robiono zdjęć do biuletynu co może również oznaczać skazanie na porażkę na starcie pomimo, że naczelnik wydziału inwestycji potwierdziła możliwość realizacji takiego zadnia gdyż weryfikowano to na potrzeby opracowania strategii miasta i gminy Bogatynia. Czego jeszcze nie rozumiecie? - pyta radny.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.