Stary ładunek ekologiczny zagraża zarówno Hradkowi nad Nysą, jak i rzece Nysie Łużyckiej - informują czeskie media. Na rekultywację potrzeba 120 milionów koron (ok. 24 mln zł). W wodzie i glebie jest rakotwórczy sześciowartościowy chrom.

Nysa Łużycka w rejonie Hradka, fot. archiwum www.instagram.om/bogatynia_info 

Planowana rekultywacja kompleksu Kortan w przygranicznym mieście Hradek nad Nysą powinna zapobiec zanieczyszczeniu wód gruntowych i Nysy Łużyckiej rakotwórczym sześciowartościowym chromem - informuje Liberecka Drbna (LD). W tym miejscu od dawna odbywała się produkcja chemiczna. Koszt usunięcia starego obciążenia ekologicznego szacuje się na 120 milionów koron (ok. 24 mln zł). Zgodnie z wtorkową decyzją przedstawicieli regionalnych Kraj Liberecki powinien zapłacić mniej więcej dziesięć procent tej kwoty - możemy przeczytać na czeskim portalu.

- Ta sprawa jest priorytetowa z punktu widzenia Czeskiej Inspekcji Ochrony Środowiska – powiedział regionalny radny ds. środowiska Václav Židek (Piráti) cytowany przez portal Liberecka Drbna. W kontekście sporu w Turowie byłoby to trochę nieuczciwe, jeśli mogę tak powiedzieć lub obłudne z naszej strony, prosząc ich, aby pozwolili nam mieć czyste powietrze i nie zabierali nam wody, jednocześnie odsyłając im wodę pełną sześciowartościowego chromu, który jest rakotwórczy – dodał.

Skażony obszar znajduje się na południowym skraju doliny Łużyckiej Nysy w powiecie Loučná. Rekultywacji wymaga obszar około czterech hektarów. „Ten ładunek ma dłuższą historię jeszcze przed 1989 rokiem, kiedy to były zakłady Antonína Zápotockégo, potem filia Jaroměřa” – powiedział portalowi LD burmistrz Hrádka nad Nysą Josef Horinka. Dawne przedsiębiorstwo państwowe TANEX Jaroměř produkowało na terenie Hradka po 1970 r. sproszkowane sole chromu i glinu. Rocznie produkowano ich do 2500 t. Dominującym zanieczyszczeniem na tym terenie jest sześciowartościowy chrom, który jest zawarty w konstrukcjach budowlanych, w glebie i wodach gruntowych i stopniowo zbliża się do rzeki. Na terenie wokół obiektu jest już zanieczyszczonych około 30 studni, więc w przeszłości, zdaniem burmistrza, konieczne było wybudowanie wodociągu dla okolicznych budynków.

- Wiem, że do dziś woda ze studni jest niezalecana do podlewania ogrodów – dodał cytowany przez LD Horinka. Okres rekultywacji szacowany jest na cztery lata i jest przygotowywany przez obecnego właściciela terenu, mimo że to nie on jest sprawcą zanieczyszczenia. Chce uzyskać na rekultywację prawie 85 mln koron z dotacji europejskich, które powinny pokryć 70 proc. kosztów. W przypadku uzyskania dotacji, oprócz regionu, w rewitalizacji weźmie udział miasto Hrádek, ratusz przeznaczy ze swojego budżetu dwa miliony koron. Firma Kortan doda od siebie ponad 22 mln - informuje LD.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.