W czasie, gdy w Polsce trwa gorący okres powyborczy, a opinia publiczna żyje zmianami na szczytach władzy, w Bogatyni – niemal niezauważone – mija rocznica posadzenia wyjątkowych drzew. To właśnie tu, na obrzeżach codziennej polityki, rosną prezydenckie dęby. Symboliczne, posadzone na cześć śp. Lecha Kaczyńskiego, Honorowego Obywatela Miasta Bogatyni.

Fot. bogatynia.info.pl

Pomysł stworzenia „Alei Dębowej im. Profesora Lecha Kaczyńskiego” narodził się w 2017 roku, przy okazji planowanych wówczas miejskich „Dni Pamięci Lecha Kaczyńskiego”. Zgodnie z koncepcją, zaproszeni goście mieli uczestniczyć w uroczystym sadzeniu drzew, którym miały towarzyszyć pamiątkowe tabliczki z nazwiskami uczestników i datą. Rozważano lokalizację wzdłuż Alei Solidarności lub Alei Zesłańców Sybiru.

Do wydarzenia jednak nie doszło. – Uprzejmie informuję, iż zaplanowane w dniach 2–4 czerwca „Dni Pamięci Lecha Kaczyńskiego” w Bogatyni zostaną zorganizowane w innym terminie oraz w innej konwencji – poinformował wówczas burmistrz Andrzej Grzmielewicz. Ostatecznie nie odbyło się ani uroczyste sadzenie drzew, ani sama impreza.

Jednak same dęby – cicho, „bez okazji” – zostały posadzone we wrześniu tego samego roku. Nie towarzyszyły im ani fanfary, ani flesze aparatów. Dziś rosną spokojnie, dyskretnie przypominając o niedokończonym projekcie i o prezydencie, który zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej.

Lech Kaczyński, jako Honorowy Obywatel Bogatyni, ma w mieście swój symboliczny ślad. Dęby te, choć pozbawione rozgłosu, są żywym znakiem pamięci. Może warto dziś – w tym politycznie rozgrzanym czasie – spojrzeć właśnie na nie. Bo choć nie szumią głośno, przypominają o wartościach, które miały być fundamentem Alei: pamięci, szacunku i wspólnoty.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.