Dětřichov, Czechy. W środę, 8 maja, w przygranicznej czeskiej miejscowości Dětřichov w Kraju Libereckim odsłonięto i poświęcono nowy pomnik. Upamiętnia on miejscowych niemieckich mieszkańców, którzy tragicznie zginęli pod koniec II wojny światowej i w okresie powojennym.
Zdjęcie z poświęcenia, dzięki uprzejmości Obec Detrichov
Dětřichov leży w tzw. Worku Frýdlantskim, niedaleko granicy z Polską. Pomnik został poświęcony podczas nabożeństwa żałobnego przez proboszcza parafii Frydlant, księdza Grzegorza Mariana Czyżewskiego.
Cokół pomnika wykonany jest z lokalnego kamienia, odsłoniętego przez wodę podczas niszczycielskiej powodzi w 2010 roku przy zbiorniku przeciwpożarowym. "To był pierwotny fundament bramy, która prowadziła od strony zbiornika do dawnej tkalni mechanicznej, więc go wykorzystaliśmy" – wyjaśniła ČTK Monika Filová, inicjatorka powstania pomnika ze Stowarzyszenia Upiększania Dětřichova.
Pani Filová wyraziła przekonanie, że pomnik nie wywoła kontrowersji wśród mieszkańców. "Naprawdę nie chciałabym, żeby miejscowi źle zrozumieli, że chcę uczcić jakichś Niemców czy coś. To nieprawda. Patrzę na to bardziej z perspektywy matki, ponieważ mam też dwójkę dzieci i nie wyobrażam sobie cierpienia i bólu, jakie to musi być, kiedy traci się swoje dzieci w ten sposób" – dodała.
Na nowym pomniku upamiętniono między innymi Ïnge Walterovą, która miała dwa lata, oraz pięćdziesięciopięcioletniego Gustava Stefana. Zginęli oni 8 maja 1945 roku podczas radzieckiego nalotu bombowego. Bombardowanie było wymierzone w oddalony o cztery kilometry Frýdlant, ale trzy bomby spadły również w Dětřichovie. Jedna z bomb spadła w pobliżu stacji, gdy pan Stefan przejeżdżał powozem i minął panią Walter z sąsiedniego domu, trzymającą na rękach córkę. "Głowa pana Stefana została oderwana, a matka i dziewczynka zostały wyrzucone. Nie udało się ustalić, kiedy dokładnie dziewczynka zmarła, ale wiadomo, że nie przeżyła" – opowiada Filová.
Pomnik upamiętnia także powojenne wydarzenie związane z wnukami ulubionej miejscowej położnej. Zostali oni wysłani do pracy w polu. Chłopcy uciekli i gdzieś znaleźli niewybuchową amunicję, która eksplodowała, gdy się nią bawili. Starszy, ośmioletni chłopiec, zginął na miejscu, a młodszemu oderwało nogę poniżej kolana – dodała Filová.
Dětřichov, pierwotnie nazywany Dietrichsbach lub Dittersbach, przez wiele stuleci zamieszkiwany był głównie przez Niemców. Przed wybuchem II wojny światowej na 1250 mieszkańców wsi żyło zaledwie 25 Czechów. Podczas powojennych wysiedleń zdecydowana większość niemieckich mieszkańców musiała wyjechać do Niemiec. Wieś do dziś nie osiągnęła dawnej liczebności, obecnie mieszka tam około 700 osób.
Pomnik w Dětřichovie stanowi ważne świadectwo skomplikowanej historii regionu i upamiętnia ludzkie tragedie niezależnie od narodowości.
(Źródło: ČTK / oprac. własne)