Patrol niemiecki chciał kontrolować samochód na granicy w Żytawie. Ale kierowca zawrócił auto w taki sposób, że policjanci musieli odskoczyć na bok.

 

Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum

Funkcjonariusze Wspólnej Grupy Zadaniowej Górnych Łużyc chcieli w czwartek zatrzymać do kontroli samochód marki VW. Auto miało zostać sprawdzone w Żytawie, niedaleko granicy z Polską w Sieniawce. Kierowca jechał ulicą Chopinstrasse w Niemczech około 4.15 rano, ale zignorował znaki stopu, zawrócił samochód i uciekł. „Rozlokowani policjanci byli w stanie zapobiec kolizji tylko skacząc na boki” - informuje policja federalna.

 

Radiowóz ruszył w pościg przekraczając granicą.  Policjanci podążali za podejrzanym VW i byli w stanie zatrzymać go na polskiej stacji benzynowej. W pojeździe było dwóch mężczyzn znanych niemieckiej policji w wieku 37 i 47 lat. Według ustaleń pojazd został wyrejestrowany od 2019 roku, a dołączone tablice rejestracyjne należą do innego auta VW Golf. Polscy koledzy zajmują się teraz dalszym postępowaniem. 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.