Burza po debacie z kandydatami nie ustaje. Podsycana jest kolejnymi kontrowersjami, jak choćby urzędowa relacja. Opublikowano również teledysk i oświadczenie

Wczoraj w Internecie opublikowano teledysk, który był jednym z bohaterów czwartkowego spotkania (już ma 600 odsłon). "Teledysk miał na celu pokazanie Happy i UnHappy stron Bogatyni, tego że młodzież chce się rozwijać, ale nie do końca mają jak. Miał pokazać że Bogatynia chce być szczęśliwa. Pokazane na zasadzie kontrastów" - napisali organizatorzy na portalu społecznościowym.

To jedyny film opublikowany wczoraj dotyczący spotkania. Urząd Miasta i Gminy przedstawił filmową relację zatytułowaną "Żenująca debata", w której  przedstawiona jest inicjatywa. Wypowiada się również burmistrz Andrzej Grzmielewicz o tym, dlaczego nie przybył. To skandal - napisał do nas czytelnik, niezależnie od treści technicznej czy merytorycznej tego spotkania nie maja prawa tak mówić i pisać. To jest obrażanie, ludzi. Sprawę skomentował również kandydat na burmistrza i Mariusz Tureniec, który również jest wymieniany w wypowiedzi burmistrza. Wicestarosta na portalu społecznościowym napisał o strachu burmistrza przed pytaniami dotyczącymi jego niespełnionych obietnic. Poniżej relacja ze spotkania zamieszona na oficjalnej stronie Bogatyni.

Na redakcyjną skrzynkę wpłynęło również oświadczenie organizatorów. Kinga Lichtor reprezentująca zespół "Happy Bogatynia" odnosi się do urzędowego filmu i zachowania. Oświadczenie poniżej w całości.

"Szanowni Państwo!
Jako organizator pragnę odnieść się do materiału filmowego zamieszczonego na stronie http://www.bogatynia.pl zrealizowanego przez Urząd Miasta i Gminy Bogatyni. Chcę zaznaczyć, że o możliwość nagrywania spotkania zwróciło się do mnie Artradio i taką zgodę otrzymało, nie Urząd Miasta i Gminy. W materiale tym są same kłamstwa. Jedyne z czym mogę się zgodzić to to, że na sali panował nieustanny chaos – owszem lecz akurat sprowokowany przez radnego Jerzego Wisniewskiego i jego kompanów, którzy wykazali się totalnym brakiem kultury (no może z jakimiś drobnymi wyjątkami). Mowa też o tym, że upust emocjom dali choćby np. Marta Piller czy Paweł Flaga. Odpowiedzieli oni tylko na zaczepki ze strony wyŜej wymienionych osób i to w sposób dość łagodny w porównaniu z zarzutami kierowanymi w ich stronę. Poza przybyłym Stowarzyszeniem Wspierania Inicjatyw Lokalnych wszyscy goście zachowali się godnie. SWIL jak sama nazwa wskazuje powinien wspierać inicjatywy lokalne a taką "Happy Bogatynia" jest. Tymczasem wsparli nas tym, Ŝe wyszli z sali, bo doprawdy zachowywali się karygodnie. Nie wyszli dlatego, że zostali obrażeni przez jednego z kandydatów na fotel burmistrza. Jest to nieprawdą. W filmie zabrał głos także sam Pan burmistrz. Otóż Panie burmistrzu, trzeba było wczoraj, tj. 6.11 przyjść i aktywnie uczestniczyć w spotkaniu, odpowiedzieć na pytania. Czy Pan się bał? Gdzie Pański szacunek do ludzi, do nas młodych? Pan nie prowadzi kampanii? Dla Pana najważniejszy jest człowiek? Dobre sobie. To w takim razie kim jestem ja? Kim moje koleżanki i koledzy? Kim są przybyli wczoraj do BOK goście? Czy każdy z osobna nie jest człowiekiem? Mówi Pan także, że wykorzystaliśmy dzieci i niepełnosprawnych w celach politycznych. Nikt nie został do niczego wykorzystany. Nikt też nikomu nic nie narzuca, tak jak robi to ciągle urząd. Wie Pan czym jest demokracja? Wsparli nas artyści, których zainteresowali naszą inicjatywą ludzie, do których śmiało i bez żadnych obaw mogliśmy się zwrócić o pomoc. Gdzie docenienie naszego wysiłku i starań? Czy wie Pan i wszyscy z Państwa ile pracy poświęciliśmy w przygotowanie materiału? Dlaczego Państwa ze SWIL lub urzędu nie poprosiliśmy o pomoc? – Bo jesteśmy bezstronni!
Z poważaniem, Kinga Lichtor Zespół HappyBogatynia".

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.