Mężczyzna z Polski przetransportował do Czech sto gramów amfetaminy 3 sierpnia 2019. Udawał chorego, a narkotyki ukrył na sobie w bieliźnie. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

 

Mężczyzna, który przetransportował sto gramów amfetaminy z Polski do Czech wpadł tuż za granicą. Zatrzymał go patrol celny ww pobliżu Hrádka nad Nysą. „Około ósmej patrol postanowił sprawdzić pasażerski pojazd silnikowy marki Hyundai, który jechał z Polski do Liberca. Podczas kontroli celnicy znaleźli w pojeździe wagę z resztkową ilością białej krystalicznej substancji - powiedziała rzeczniczka policji Vladimíra Šrýtrová. Patrol stwierdził, że były to narkotyki.

3 sierpnia 2019 r. patrol mobilnego nadzoru celników z Liberca przeprowadził kontrole między Hrádkiem nad Nysą, a przejściem granicznym z Polską. Podczas kontroli zatrzymano samochód osobowy jadący w kierunku z Polski do Liberca.

- Po poproszeniu o przedstawienie dokumentów osobistych i pojazdu celnicy zapytali 42-latka, gdzie podróżuje i czy przewożą jakiekolwiek towary. Kierowca powiedział, że jedzie z Polski i nic nie przewozi. Jednak podczas kontroli pojazdu patrol znalazł wagę z resztkową ilością amfetaminy, a w  pudełku z dokumentami plastikową składaną torbę z białą krystaliczną substancją (1,39 gramów). Kierowca tłumaczył, że to prawdopodobnie amfetamina i prawdopodobnie jest własnością jego syna. Pies wyczul w pachwinie kolejną możliwą kryjówkę dla narkotyków - opisuje por. Martin Stočes, rzecznik prasowy Urzędu Celnego w Libercu.

- W tym momencie mężczyzna miał mdłości, twierdząc, że ma atak hipoglikemii. Członkowie patrolu natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, które przetransportowało kierowcę do Szpitala Regionalnego w Libercu. Podczas badania lekarskiego okazało się, że ukrył paczkę amfetaminy (100 gramów) w bieliźnie - dodaje porucznik Stočes.

„Mężczyzna został zatrzymany. Resztę dnia spędził w celi policyjnej" - powiedziała rzeczniczka policji. „Następnie, po przeprowadzeniu niezbędnych kroków w postępowaniu karnym, mężczyzna został zwolniony z aresztu, a na oskarżenie będzie czekał na wolność”, podsumowała Šrytrová. Grozi mu 5 lat więzienia.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.