Miejsc o nazwie Turów w Polsce jest 15 (włączając bogatyńską kopalnię i elektrownię). Czeski starosta pomylił nazwy stawiając poważny zarzut kopalni w sprawie wody.

Utrata źródeł wody pitnej w związku z planowaną rozbudową polskiej kopalni Turów to temat podnoszony lokalnie przez Czechów od lat. Sprawa czeskich obaw związanych z kopalnią opisywana była przez nas wielokrotnie: Wicepremier Czech oglądał kopalnięCzesi obawiają się powiększenia kopalniRozbudowa kopalni a czeska wodaPremier Czech o dokumentach z BogatyniO kopalni, wodzie i długu granicznym.

Wczoraj w poczytnym dzienniku internetowym iDnes.cz pojawił się tekst, w który pomylono "nasz" Turów z innym. Tekst został również przedrukowany w innych miejscach. W artykule zatytułowanym "Wiercenia geologiczne pokażą, czy polska kopalnia bierze czeską pograniczną wodę" (cały artykuł w języku czeskim: Geologické vrty odhalí, jestli polský důl bere českému příhraničí vodu) wypowiada się starosta przygranicznych Hermanic Vladimír Stříbrný, który przywołuje sensacyjne odkrycie.

Gazeta przywołuje w tekście słowa starosty: "Polacy biorą nam wodę, a następnie nam ją tutaj sprzedają" i opisuje, że Vladimír Stříbrný pokazał półlitrową butelkę PET z wodą gazowaną. Według opisu etykieta mówi wyraźnie, że woda pochodzi ze "źródła S-1, lokalizacja Turów w Polsce". Gazeta dodaje, że wodę sprzedaje jedna z sieci supermarketów. Heramanicki starosta zasugerował, że "wydobywana" w bogatyńskiej kopalni Turów woda rozlewana jest do butelek i sprzedawana do czeskich marketów. To oczywista pomyłka. Faktycznie woda pochodząca z ujęcia źródła S-1 w Turowie jest butelkowana i sprzedawana m.in. pod marką własną "Saguaro" w sieci Lidl. Producentem jest firma "Wosana", która użytkuje ujęcie znajdujące się w miejscowości Turów koło Częstochowy, 400 kilometrów od bogatyńskiego Turowa. Firma ta produkuje również wody pod innymi nazwami. 

Gazeta podaje również, że czeskie służby geologiczne  wykonają 27 odwiertów monitorujących pomiędzy Hradkiem nad Nysą i zachodnią częścią zmiemi frydlanckiej. Pierwsze dane z odwiertów mają być znane w 2020 roku. Wówczas czesi oszacują w jakim stopniu kopalnia wpływa na poziom wód gruntowych w przygranicznych miejscowościach.

Warto wspomnieć przy okazji, że w województwie śląskim leży również miejscowość Hermanice, która oddalona jest zaledwie 160 kilometrów od źródła Turów. Ciekawe czy starosta "naszych" Hermanic to wie?

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.