Przed samymi świętami nieznani sprawcy okradli staw położony tuż przy polsko - czeskiej granicy. Ukradziono ryby warte około 15 tys. zł, uszkodzono również elementy wyposażenia zbiornika. To nie pierwszy raz kiedy "zniknęły" ryby, nie tylko karpie.

Staw w Václavicach raz już ktoś splądrował w połowie września br., fot. czeska policja

Czeska policja z Hradka nad Nysą szuka złodziei (lub złodzieja) ryb, które zniknęły tuż przed Bożym Narodzeniem z lokalnego stawu w Václavicach. Szkody szacuje się na 100 tys. koron (ok. 17 tys. zł). Nieznany sprawca spuścił staw pełen ryb w tygodniu przed świętami. Woda wraz z rybami wypłynęła przez uszkodzone drewniane wrota. Sprawcy (lub sprawca) zebrali "wielki połów" -  różne gatunki ryb, które właściciel wstępnie wycenił na kwotę prawie 85 tys. koron (ok. 15 tys. zł). Uszkodzenie wyposażenia stawu spowodowane przez złodziei to następne 15 tys. koron szkody. Złodziei ryb teraz poszukuje czeska policja, która rozpoczęła postępowanie karne za przestępstwo kradzieży i uszkodzenia mienia. W przypadku zidentyfikowania sprawcy grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

We wrześniu br. w podobny sposób ukradziono z tego samego stawu około tysiąca karpi i linów wyrządzając szkodę w wysokości ok. 50 tys. koron (ok. 8,5 tys. zł). Staw w Václavicach położony jest tuż przy polsko - czeskiej granicy.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.