Już 8 z 10 osób zatrzymanych w sprawie kupowania głosów w czasie wyborów samorządowych w Bogatyni przyznało się do winy - poinformowało dzisiaj Polskie Radio Wrocław
Korupcja wyborcza w Bogatyni znowu na łamach dolnośląskich mediów. O sprawie łapownictwa wyborczego w Bogatyni szeroko informowaliśmy (patrz lista poniżej). Najnowszy bilans prokuratorski to 10 osób z zarzutami. Według informacji Polskiego Radia Wrocław (Są winni kupowania głosów w Bogatyni) jedna osoba złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze więzienia w zawieszeniu. Jak doprecyzowuje naszemiasto.pl (Bogatynia: kupowanie głosów. Niebawem zapadną pierwsze wyroki) mężczyzna poddał się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnie. Pozostałe 7 osób, które się przyznaje do winy może czekać podobny los. Dwie osoby nie przyznają się do winy w dalszym ciągu. Według obu cytowanych redakcji śledztwo ma w dalszym ciągu charakter rozwojowy, a sprawa jest wielowątkowa.
Według wcześniejszych informacji przekazanych naszej redakcji przez prokuraturę z ustaleń wynika, iż łącznie zarzuty łapownictwa wyborczego może usłyszeć około 20 osób w tym kandydaci do Rady Miasta i Rady Powiatu, którzy przekazali pośrednikom środki finansowe na ten cel. Płacono od 50 do 200 zł. Według naszych informacji pojawiały się kwoty łapówek wyborczych sięgających nawet 300 zł. Oferowano również karpia za głos.
Na ten temat pisaliśmy:
- "Wyborcza" o fałszowaniu wyborów w Bogatyni
- W sądzie jest już pierwszy protest wyborczy
- Minister o bogatyńskim łapownictwie wyborczym
- Burmistrz apeluje w sprawie łapownictwa wyborczego w Bogatyni
- Już 9 zatrzymanych z przewidywanych 20
- Prokuratura: szczegóły łapownictwa w Bogatyni
- Kto skradł karty do głosowania?
- Kolejne zarzuty wyborcze, już 6 osoba
- PRW: Kolejna afera wyborcza w Bogatyni?
- 5 osoba zatrzymana za łapownictwo wyborcze