Rozmowa z Agnieszką Salatą-Niemiec – prezeską Stowarzyszenia „Nasz Szpital” o służbie zdrowia, udziale w wyborach, zamiłowaniu do historii miasta i nie tylko.

Agnieszka Salata-Niemiec, fot. arch. pryw.

bogatynia.info.pl: Mieszkańcy naszego miasta znają Ciebie głównie z pracy w Szpitalu. Jesteś kierownikiem Pracowni Serologii Transfuzjologicznej z Bankiem Krwi ale Dawcy krwi znają Cię też z Punktu Krwiodawstwa. Od wielu lat jesteś także prezeską Stowarzyszenia „Nasz Szpital”. Sprawy zdrowia więc są twoim chlebem powszednim. Czy Szpital w Bogatyni jest potrzebny, może zastąpić go obecnością w gminie czterech karetek ratunkowych?

Agnieszka Salata-Niemiec: Trudno mi w to uwierzyć ale właśnie mija 20 lat mojej pracy zawodowej. Ukończyłam Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej a studia podyplomowe na Uniwersytecie Medycznym dały mi uprawnienia Diagnosty Laboratoryjnego, które to poszerzyłam później o specjalizację z medycznej transfuzjologii laboratoryjnej. Zawodowo od początku jestem w systemie ochrony zdrowia. Pierwsze 10 lat poświęciłam pracy w Oddziale Laboratoryjnym Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Zgorzelcu, a ostatnie dziesięć to praca w Szpitalu Gminnym w Bogatyni. Tutaj mam apel – przez dziesięć lat pracy w sanepidzie badałam miedzy innymi wodę w Bogatyni – ja i mój syn pijemy wodę z kranu, bezpośrednio, nie mam obaw, jest bardzo dobra, na pewno lepsza niż butelkowana z mikroplastikiem. Pijcie wodę z kranu!

23 lata temu Gmina podjęła decyzję o prowadzeniu szpitala na co wpływ miała obecność Kompleksu Turów i kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Nasze położenie sprawia, mamy jedną drogę dojazdową do jednego szpitala powiatowego. Bogatyński Szpital ma pierwszy stopień referencyjności co oznacza, że udziela świadczeń zdrowotnych w pięciu podstawowych specjalnościach medycznych i jako taki jest wystarczający. To tutaj zapadają pierwsze rozpoznania nowotworów i chorób przewlekłych. Staraniem Dyrektora Pawła Juszyńskiego został uruchomiony Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, mający realne szanse na poszerzenie. Dyrektor przedstawił Radzie Miejskiej „Program naprawczy dla Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bogatyni na lata 2023 - 2025" a Rada przyjęła go w wariancie optymalnym. Jako pracownik widzę, że program jest realizowany a dodatkowo należy podkreślić, że mimo niesprzyjającej koniunktury, szpital nie zwiększył straty własnej!

Zwiększenie do czterech liczby karetek – to stwierdzenie często pojawia się w przestrzeni publicznej - w gminie nie zastąpi szpitala. System Ratownictwa Medycznego został stworzony do ratowania życia w stanach nagłych, nie transportu pacjentów. W zakresie opieki zdrowotnej mamy Przychodnie Zdrowia oraz Nocną i Świąteczną Opiekę Zdrowotną i ona realizuje te potrzeby. Plan Systemu Ratownictwa Medycznego ustala wojewoda i na Dolnym Śląsku nie ma miast w których byłyby więcej niż dwie karetki, na cały nasz powiat jest ich teraz 10 i więcej nie będzie.

Jaki jeszcze, oprócz dofinansowania Szpitala, Rada może mieć realny wpływ na działalność ochrony zdrowia w Bogatyni?

Gmina jako organ założycielski, pokrywa tzw. stratę własną, może też udzielać szpitalowi pożyczek. Jest to problem ogólnokrajowy, wycena świadczeń medycznych jest za niska a podwyżki galopujące. To tak jakby zlecić budowę domu po cenach sprzed pandemii.

Radni Miejscy muszą mieć większą świadomość trudnej sytuacji w której znajduje się niedoszacowana ochrona zdrowia w Polsce. Do nich też częściowo należy wytłumaczenie swoim wyborcom, dlaczego nie jest możliwy stan sprzed 20-30 lat, dlaczego brakuje lekarzy do Wiejskich Ośrodków, a koszty utrzymania budynków są ogromne.

Kolejną sferą na którą mają wpływ Radni jest profilaktyka zdrowotna. Jej waga rośnie, bo to ona może zmniejszyć koszty leczenia. Najbardziej ubolewam nad brakiem w naszej gminie programu profilaktyki chorób kręgosłupa i wad postawy u dzieci! Mamy świetnie wykształconych w tym kierunku nauczycieli wychowania fizycznego! Będę się bardzo starała by taki program profilaktyczny powstał i był dostępny dla dzieci! Działania profilaktyczne są fantastycznie i z pasją realizowane przez Stowarzyszenia, doskonałe spotkania robią Amazonki i Stowarzyszenie Złoty Czepek!

Prowadzisz Stowarzyszenie „Nasz Szpital”. Jak zdobywasz darczyńców? I jakie są cele?

Stowarzyszenie dostałam trochę w spadku, założone było kiedy jeszcze nie pracowałam w Szpitalu. Postarałam się tylko o status Organizacji Pożytku Publicznego. Środki zdobywamy przede wszystkim z 1,5 % ale też od darczyńców indywidualnych. Duże wsparcie uzyskaliśmy z Fundacji PGE w różnych projektach, każdego roku pamiętają o nas spółki z grupy PGE, do których sukcesywnie wysyłamy wnioski. Przy okazji imprez rocznicowych i okolicznościowych odbywających się w Kopalni i Elektrowni, darczyńcy przekazują nam pieniądze, zamiast prezentów dla jubilatów. Jest też świetne porozumienie między stowarzyszeniami bogatyńskimi. Wsparły nas Amazonki przy okazji własnego Jubileuszu, to był wspaniały i pełen ciepła gest. Działanie w Stowarzyszeniu, które pracuje na rzecz lokalnej społeczności wymaga przede wszystkim zwykłego lubienia ludzi, dyplomacji i odpowiedzialności za słowa. A najbardziej kluczowym słowem jest tutaj współpraca! I tę umiejętność chciałabym przenieść do pracy w Radzie Miejskiej. Wszystkie zebrane pieniądze, Stowarzyszenie przekazuje tylko na cele statutowe tj. poprawę jakości świadczonych usług medycznych poprzez zakup i dofinansowanie zakupu nowego sprzętu medycznego. Nie pobieramy wynagrodzenia, nie robimy imprez ani spotkań. Dosłownie każdy grosz wędruje na potrzeby szpitala.

W ciągu ostatnich lat udało się przeznaczyć na sprzęt medyczny 400 000 zł! Najważniejsze nasze zakupy to: kolonoskop dla pracowni endoskopii, aparat to znieczuleń dla bloku operacyjnego, lasery dla fizjoterapii, pompy strzykawkowe, szafki przyłóżkowe dla pacjentów, wyposażenie poradni otolaryngologicznej w najnowocześniejszy sprzęt do przesiewowego badania słuchu, wreszcie karetka transportowa i wiele wiele innych.

Czy sprawy służby zdrowia byłyby dla ciebie najważniejsze gdybyś zasiadła w Radzie Miejskiej?

Zdecydowanie nie! Całe życie bardzo dużo pracuję i ciągle się uczę. Wiem ile mam czasu i w czym konkretnie się odnajdę, nie będę udawała, że znam się na wszystkim, bo absolutnie tak nie jest. Zdecydowanie interesuje mnie praca w dwóch komisjach problemowych. Komisja ds. Zdrowia z przyczyn oczywistych oraz Komisja ds. Obywatelskich i Rozwoju. W zakresie działania tej drugiej, szczególnie interesuje mnie strategia rozwoju Miasta i Gminy Bogatynia, prace dotyczące wieloletniego planu inwestycyjnego, wspieranie inicjatyw gospodarczych na terenie gminy oraz wspieranie inicjatywy w zakresie warunków do podejmowania działalności gospodarczej. Szanowni mieszkańcy! To nie my podejmiemy decyzję o zakończeniu wydobycia węgla w Turowie, te decyzje zapadną wyżej, nie wiemy kiedy a mogą być zaskakujące i gwałtowne. My mamy obowiązek zadbać o miejsca pracy w przyszłości.

Nie musimy wyważać otwartych drzwi, Strategia Długoterminowa Rozwoju Gminy na lata 2021-2027 wyraźnie wskazuje kierunki działań. Przede wszystkim należy zapewnić warunki sprzyjające podejmowaniu działalności gospodarczej na obszarze Gminy, w tym również w sektorze turystyki. Jedynie aktywne poszukiwanie inwestorów na przygotowane i uzbrojone tereny inwestycyjne w Gminie, da początek nowym miejscom pracy. Nie ma innej drogi niż przegląd i aktualizacja Miejskiego Planu Zagospodarowania Przestrzennego pod kątem nowych terenów inwestycyjnych. Budżet na rok 2024 przewiduje wydatki w kwocie 5 000 000,00 zł na realizację zadań inwestycyjnych pt. uzbrojenie terenu strefy przemysłowej Bogatynia – Porajów i to jest dobra wiadomość, choć przez wielu mieszkańców była oczekiwana już lata temu.

Najbardziej kluczowe jest pozyskiwanie zewnętrznych źródeł finansowania działalności, a źródeł jest mnóstwo takich jak programy rządowe, programy jednostek samorządu terytorialnego wyższych szczebli, Fundusze Norweskie, Fundusze Europejskie dla Dolnośląskiego 2027, ogólnopolskie programy operacyjne, Polski Ład. W stopniu wystarczająco zadowalającym Bogatynia z nich skorzystała w ostatnich latach.

Wreszcie przed nami środki z tak długo oczekiwanego Krajowego Planu Odbudowy. Niewątpliwie wymaga to wzmocnienia działu inwestycji i przede wszystkim komórki zajmującej się pozyskiwaniem zewnętrznych źródeł finansowania.

To nie jest jedyna droga rozwoju. PGE powinna w przyszłości nie odpłatnie, ale pod określonymi warunkami przekazać nie użytkowane hale, przestrzenie i pomieszczenia pod nowe realizacje przemysłowe. Jest ogromna wciąż nisza do zagospodarowania, pogardliwie traktowana – odpady. Ogromne połacie zużytych paneli fotowoltaicznych, turbin wiatrowych, odzysk metali rzadkich z elektroniki, recykling jest wciąż w powijakach. To ogromna działka wręcz przemysłu odzyskiwania surowców wtórnych. Kolejny temat wart rozważenia już całkiem niedługo to zasilanie w ciepło i energię domów w Bogatyni. W centrach największych europejskich miast są instalacje specjalizujące się w energetycznym przekształcaniu odpadów komunalnych na energię elektryczną i parę. To nie jest pieśń przyszłości, to już powinno się dziać, należy poważnie myśleć o takiej formie uzyskiwania ciepła, a nowe linie cieplne PEC powinny być projektowane na kompatybilność z innymi źródłami ciepła. Oczywiście nie możemy zapomnieć też o SMR-ach czyli elektrowniach jądrowych opartych na małych reaktorach. To pieśń przyszłości ale zapewni energię dla całej gminy.

Nie będę wnikała w rewitalizację zabudowy łużyckiej, jej potencjał turystyczny i w ideę Krainy Domów Przysłupowych. Temat ogólnie znany, koncepcje i założenia są.

Czy jest jakieś zagadnienie dotyczące rozwoju Gminy Bogatynia o którym nikt nie wspominał, pozostaje w sferze marzeń lub wydaje się nie możliwe do realizacji a jednak o nim myślisz?

Chciałam nawiązać do możliwości rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego w Jasnej Górze. Ja wiem, że to brzmi kosmicznie i nie wyobrażalnie, ale większość odważnych pomysłów została zrealizowana bo ich twórcy nie usłyszeli, że się nie da! Więc jeśli mogę mieć marzenie z kosmosu a ten wywiad jest płaszczyzną do przedstawienia go, to proszę bardzo! Można zrobić badania nad szansami lecznictwa wodami radonowymi ze źródeł w Jasnej Górze, jak również borowinami, które mimo obniżenia poziomu wód gruntowych w Opolnie-Zdroju, są nadal dostępne w pewnych rejonach. Przecież lecznictwo w Świeradowie opiera się właśnie o radon i lecznicze borowiny.

Jesteśmy w kluczowym momencie historii miasta, wszystkie ręce na pokład i naprawdę już nic nie mamy do stracenia. Każdy kierunek rozwoju jest wart rozpatrzenia. Poniosło mnie?

Jesteś znana z zamiłowania do historii miasta, działasz w Bractwie Ziemi Bogatyńskiej, na czym polega Wasza działalność? Czy mieszkańcy są zainteresowani przedwojenną spuścizną regionu?

Bractwo Ziemi Bogatyńskiej darzę bardzo ciepłymi uczuciami. Bogactwo wiedzy historycznej, pamięci i mądrości życiowej w członkach naszego Stowarzyszenia jest tak duże, że z każdego spotkania można napisać kolejny rozdział historii Bogatyni. Nasza działalność została przyhamowana w czasie pandemii, która niestety zebrała smutne żniwo wśród naszych członków. Ogromne zbiory przedmiotów, zdjęć, archiwaliów i innych drobnych pamiątek przynoszonych przez mieszkańców mogą być podwalinami nie jednej stałej lub czasowej wystawy. Posiadamy w swoich zbiorach ogromne krosno tkackie, jedyne takie w Bogatyni, które powinno stać w przeszklonej gablocie przed Dworcem Historycznym i przypominać o tkackiej historii Bogatyni. Mamy pewne ograniczenia i staramy się sobie z nimi radzić. Poszukujemy nowych członków bractwa, którzy z nami propagowaliby ideę znajomości historii okolicy ale mamy już w planach współpracę z młodzieżą za pośrednictwem Stowarzyszenia Przyjaciół Bogatyńskiej Trójki (którego także jestem członkinią) z Stowarzyszeniem Nasze Opolno-Zdrój i z każdym, które będzie miało na to ochotę. Ogromnym problemem jest przeciekający dach w naszym głównym wystawienniczym pomieszczeniu ale ku naszej radości, w budżecie Miasta i Gminy Bogatynia na rok 2024 zaplanowano remont. W grudniu odbyło się w siedzibie Bractwa spotkanie Komisji ds. Obywatelskich i Rozwoju w trakcie którego przedyskutowaliśmy nasze główne problemy. Po tych rozmowach oczekujemy niecierpliwie na podpisanie umowy, która umożliwi nam dalsze funkcjonowanie w byłym budynku po Dworcu PKS. Jest to dla nas stresujący moment, bo przechodzą nam koło nosa świetne konkursy i dotacje ogólnopolskie, lokalne i unijne dla tzw. trzeciego sektora, czyli organizacji non-profit, nie nastawionych na zysk i nie stanowiących elementu struktury państwa. Przez brak umowy mamy związane ręce a nasi członkowie, którzy własnymi rękoma i z własnych środków wyremontowali zrujnowane wnętrza Dworca Historycznego poczucie niesprawiedliwości. Wierzymy, że już niedługo podpiszemy umowę i pełną parą ruszymy z realizacją wszystkich naszych pomysłów.

Przez lata wiele mówimy o zmarnowanych szansach, zmarnowanym potencjale, czy hasło „Bogatynia może więcej” nie jest kolejnym sloganem? Jak wyobrażasz sobie dobrą Radę Miejską?

Tylko czas zweryfikuje nasze hasło. Cel nam przyświecający jest w swoim założeniu prosty i widzimy go na horyzoncie, ale droga bardzo wyboista. Chcielibyśmy by nasze dzieci po zakończeniu edukacji stwierdziły – Mamo! Wracam, Bogatynia to świetnie miejsce do życia! Wielokrotnie zastanawiałam się czy wyjechać z Bogatyni i zdałam sobie sprawę, że ostatnie naście lat to zniszczenie w mieszkańcach Bogatyni poczucia sprawczości. Postawa obywatelska stała się pustym hasłem, a przecież aktywne branie udziału w życiu społecznym miasta jest tak samo ważne jak zaangażowanie w życie rodzinne. Nie mam na myśli typowej aktywności kulturalnej, imprez masowych, koncertów. Aktywność obywatelska jest postrzegana jako istotny warunek rozwoju miasta. Tym czasem mam wrażenie, że bierność mieszkańców i brak zainteresowania lokalnymi problemami, nie wywieranie wpływu bezpośrednio na wybranych przez nas radnych miejskich czy powiatowych jest tym drugim zwyczajnie na rękę! Główne problemy miasta na ustach naszych reprezentantów pojawiają się przed wyborami. Radni nie siadają do wspólnego stołu, nie łączą sił celem rozwiązania wspólnych dla danej części miasta problemów. Czy zapytaliście naszych Radnych Powiatowych, których mamy pięciu, kiedy ostatnio spotkali się celem opracowania strategii mogącej mieć realny wpływ na remont drogi w Opolnie-Zdroju? I tutaj dotarliśmy do sedna. Moim marzeniem jest Rada, która ze sobą rozmawia, poważnie przygotowuje się do komisji problemowych i tam głównie ze sobą rozmawia a nie w czasie 5 godzinnej Sesji Rady Miejskiej!

Jeżeli od Komitetu Wyborczego "Bogatynia może więcej" oczekujecie konkretnego, pełnego obietnic programu, nie rozczarujecie się. On już jest! To Strategia Rozwoju Gminy Bogatynia na lata 2021-2027! Rada Miejska w Bogatyni przyjęła go uchwałą 28 października 2022 r. Zawiera ona stan i wyzwania rozwojowe Gminy Bogatynia, strategiczne kierunki rozwoju, misję, wizję i wszystkie cele wraz z systemem realizacji strategii. To jest właśnie podstawowy instrument długofalowego zarządzania Gminą i nie mamy zamiaru wyważać otwartych drzwi. Ale nie boimy się wejść oknem gdy będą one zamknięte!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.