Gorąca atmosfera na antyazylowym proteście w Żytawie (Zittau). Demonstranci, niezadowoleni z planów rozmieszczenia w rejonie azylantów, wdarli się na sesję rady miejskiej.

Podczas czwartkowej sesji rady miejskiej na salę weszli bardzo agresywni ludzie – powiedział burmistrz Żytawy Thomas Zenker.  Po demonstracji przeciwko planowanemu umieszczeniu azylu w Zittau agresywni uczestnicy wdarli się do ratusza. Podczas czwartkowej sesji rady miejskiej do sali weszło kilku bardzo agresywnych ludzi, powiedział w piątek burmistrz Zittau Thomas Zenker. Władze miasta wezwały policję, aby opanować sytuację. Do demonstracji wezwała skrajnie prawicowe ugrupowanie Freie Sachsen (Wolna Saksonia). Media podają, że protestujących było około 350 osób.

„Nie tylko dzięki rozważnemu zachowaniu burmistrza i miejscowego burmistrza Hirschfelde sytuacja została ostatecznie uspokoiła się do tego stopnia, że ​​ludzie opuszczali halę bez interwencji policji, a ci, którzy tam pozostali, mogli porozmawiać z burmistrzem” – powiedziała rzeczniczka policji niemieckim mediom.

Burmistrz Żytawy skomentował, że było wyraźnie widać, iż mieszkańcy chcieli pozbyć się swoich pytań i obaw, ale byli wykorzystywani przez Wolną Saksonię i podobne ugrupowania do ich polityki.

Jak podają media w Niemczech słyszalana jest krytyka polityki azylowej. Napięcia pojawiają się gdy otwierane są nowe domy, w tym przypadku plany są co do umieszczenia azylantów w pobliskim Hirschfelde. Jak informuje Gazeta Saksońska krytycy sądzą, że gdyby uchodźcy zmuszeni do opuszczenia kraju, byli deportowani, nie trzeba by otwierać takich miejsc noclegowych, jak planowane w Hirschfelde.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.