Wczoraj Sąd Okręgowy w Libercu uniewinnił wojewodę (hejtmana) libereckiego Martina Putę. Wyrok nie jest prawomocny, prokurator odwołał się od wyroku. Oskarżano Putę o przyjęcie łapówki i nadużycie władzy. Prokurator postulował o 5 lat więzienia.
Martin Puta w Bogatyni na X-leciu Związku Miast Mały Trójkąt w Bogatyni - 2011 rok, fot. Remigiusz Naruszewicz
„Myślę, że to potwierdza słowa, które powtarzam przez cały czas, że nie przyjmowałem łapówek, nie zrobiłem nic nielegalnego” - powiedziała Puta czeskim reporterom po werdykcie, który go uniewinnił.
Sąd w sprawie o korupcję uniewinnił także kolejnych 11 oskarżonych. Jak informują czeskie media regionalne sąd nie dopuścił kluczowych dowodów oskarżenia, które były zapisem podsłuchu.
Sprawa dotyczy dwóch libereckich projektów spółki non-profit na prawie 100 milionów koron, na które chciała ona uzyskać dotacje z funduszy europejskich. Transakcja nie doszła do skutku. Prokuratura postawiła zarzut, że Martin Půta przyjął łapówkę, szczególnie w związku z projektem renowacji kościoła św. Marii Magdaleny za 65 milionów koron z obiecaną dotacją w wysokości około 55 milionów. Zgodnie z aktem oskarżenia łapówka dla Puty miała wynieść 830 tysięcy koron, przy czym rzekomo wypłacono mu 530 tysięcy koron.
Sprawa toczy się już ponad 5 lat i to jeszcze nie koniec w związku z odwołaniem prokuratorskim. O temacie informowaliśmy już w artykułach Policja oskarża Martina Putę o korupcję. "To bzdura" oraz Sprawa Martina Puty trafiła do sądu.