Wyruszyliśmy autokarem na Słowację. Najpierw, 7 kwietnia, do Bratysławy. Piękne miasto! Zwiedzanie rozpoczęliśmy od niebieskiego kościółka, czyli kościoła pw. św. Elżbiety. Stąd podążyliśmy Drogą Królewską na Rynek Główny ze Starym Ratuszem i rzeźbami oraz Pałacem Prymasowskim. Podziwialiśmy też budynek Teatru Narodowego oraz katedrę Św. Marcina. Po przerwie poszliśmy na bratysławski zamek oraz do siedziby parlamentu. Rozpościera się stamtąd przepiękna panorama miasta. Naszą uwagę przykuło bratysławskie UFO – most w kształcie latającego spodka, noszący nazwę Mostu Słowackiego Powstania Narodowego. Bratysława to jedna z najmłodszych stolic Europy, a jedyna na świecie granicząca z dwoma państwami: Węgrami i Austrią.
Na nocleg pojechaliśmy do czeskiego Brna. W hotelu City Hotel Brno spędziliśmy dwie noce. Możemy go polecić każdemu turyście – czysto, miła obsługa i przystępna cena.
Brno, stolica Moraw, jest drugim co do wielkości miastem Republiki Czeskiej. Zwiedzanie morawskiego kraju rozpoczęliśmy od Lednicy. Tutejszy XIX-wieczny przepiękny pałac rodu Lichtensteinów umieszczono w 1996 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Dzisiaj to przede wszystkim olbrzymia atrakcja turystyczna i centrum kulturalne.
Piękna pogoda sprzyjała podróży. Po Lednicy wróciliśmy do Brna i wspięliśmy się na królewski zamek Špilberk. Siedziba magnatów przeistoczyła się z czasem w potężną barokową twierdzę z koszarami oraz najcięższym więzieniem monarchii austriackiej. Te słynne więzienie narodów i kazamaty oczywiście także zwiedziliśmy.
Następnie powędrowaliśmy na wzgórze Petrov, do katedry św. św. Piotra i Pawła. Z wieży podziwialiśmy wspaniały widok na miasto. Chodząc urokliwymi uliczkami Brna zwiedziliśmy kościół św. Jakuba, teatr Mahena (Mahenovo divadlo), Stary Ratusz z podwieszonym przy suficie brneńskim smokiem, Stary Rynek z Domem pod Czterema Gburami, Targ Zielony...
Po przerwie pojechaliśmy do browaru Starobrno, gdzie zapoznaliśmy się z recepturą warzenia lokalnego piwa, którego oczywiście skosztowaliśmy.
Kolejny dzień powitał nas słoneczną pogodą. Pożegnaliśmy się z pięknym Brnem i wyruszyliśmy na Morawski Kras. Perłą tego regionu są Jaskinie Punkvy (cze. Punkevní jeskyně) oraz lej krasowy Przepaść Macochy (cze. Propast Macocha). Jaskinie znajdują się w kanionie krasowym Pustý žleb, a spośród odkrytych ponad 1100, tylko 5 jest dostępnych dla turystów. Podczas dwugodzinnego zwiedzania podziwialiśmy olbrzymie groty i korytarze zdobione stalaktytami, aż zawędrowaliśmy na dno Przepaści Macochy. To najgłębszy, 138,5-metrowy, lej kresowy w Czechach. Powstał po zawaleniu się stropu jaskini. Aby mieć pełny obraz tego urokliwego miejsca wjechaliśmy kolejką linową na górę i podziwialiśmy 75-metrową przepaść z góry. Macocha zawdzięcza swą nazwę legendzie... Kto chce ją poznać musi wybrać się do Morawskiego Krasu. Dalej popłynęliśmy łodziami po podziemnej rzece Punkva.
Kiedy wydostaliśmy się z ciemnych czeluści – cali, zdrowi i bardzo zadowoleni – powróciliśmy do Bogatyni.
Relacja: Bogusława Baranowska
Fotografie: Janusz Baranowski