Policja niemiecka znalazła w Loebau dwóch pijanych Polaków. Jak się okazało wcześniej okradli jeden z niemieckich sklepów odzieżowych. Takich przypadków jest więcej.
Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum
Nocna dostawa pieczywa do sklepu na stacji benzynowej w Loebau (ok. 30 km od Bogatyni) została nieco opóźniona w czwartek rano. Opóźnienie spowodował śpiący mężczyzna między pojazdami dostawczymi na stacji benzynowej.
Wezwano patrol policji miejscowej. Funkcjonariusze na miejscu (około godziny 1.50) odnaleźli dwóch pijanych mężczyzn (Polaków) w wieku 29 i 36 lat. „Jeden z mężczyzn próbował funkcjonariuszy poprosić o pieniądze na więcej napojów alkoholowych ze stacji benzynowej” - informuje policja federalna. Jeden z mężczyzn był już znany policji, ponieważ został złapany w Goerlitz zaledwie dwa dni wcześniej podczas kradzieży z bronią.
Mężczyźni mieli ze sobą walizkę, w której ponownie ujawniło domniemane skradzione towary: parę dżinsów, parę kapci i dwie pary skarpetek. Na ubraniach wciąż były metki sprzedaży. „Dowodu zakupu nie udało się okazać” - powiedziała policja federalna.
Test na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu u "znanego" złodzieja wykazał wartość 1,5 promila, a u jego kolegi około 2 promile. Drugi Polak przespał swoje zatrucie na komisariacie policji w Loebau. Obaj mężczyźni otrzymali zarzuty kradzieży w sklepie. Zabezpieczone skradzione towary mają wartość około 87 euro.
W czwartek po południu na trasie Trilex między Loebau i Budziszynem jechał 45-letni Polak bez biletu. Ale to nie był jedyny problem. „Był bardzo pijany” - informuje policja federalna, która przyjęła mężczyznę na stacji. Test alkoholu w wydychanym powietrzu dał około 2,52 promila. Następnie mężczyzna musiał iść do izby wytrzeźwień. Ponadto obecnie prowadzi postępowanie karne w sprawie korzyści związanych z oszustwem.