fot. bogatynia.info.plWczorajsze teksty opublikowane na stronie internetowej magistratu wywołały lawinę komentarzy. Adresatem tekstów poczuł się kandydat na burmistrza Mariusz Tureniec, który odpowiada na zawarte tam sformułowania

Wczorajsze teksty magistratu opublikowaliśmy w artykule Kampania, służba zdrowia i opłaty za media. Pada tam szereg zarzutów dotyczących funkcjonowania ważnych, bogatyńskich aspektów samorządowych. Adresatem poczuł się Mariusz Tureniec, który opublikował już na portalu społecznościowym wyjaśnienie w tej sprawie. Oświadczenie trafiło również do naszej redakcyjnej skrzynki pocztowej. Publikujemy je poniżej w całości.

"Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Bogatynia

Na stronie Urzędu Miasta znalazł się tekst, do którego warto się odnieść. Ponieważ dotyka szerokiej problematyki, postanowiłem podzielić go na części. Poniżej zamieszczam moje spostrzeżenia co do opłat za wywóz nieczystości. Sprawy służby zdrowia i opłat za wodę przedstawię w oddzielnym artykule, gdyż wymagają szczegółowego omówienia.

Opłaty za wywóz nieczystości

Bardzo cieszy mnie fakt, iż władza pochyla się nad problemami związanymi z wysokością opłat za media, tym bardziej, że czyni to dopiero wtedy, gdy o opłatach mówi się w programie wyborczym konkurenta do fotela burmistrza, czyli w moim. Jednak, jak bywało już wcześniej, urząd miasta i gminy przyzwyczaił się do używania słów niekoniecznie zgodnych z prawdą. Stwierdzenie, które pada w oświadczeniu urzędu miasta i gminy na temat cen mediów, z którego wynika, że zaproponowane w lipcu 2013 roku niskie ceny wywozu nieczystości na poziomie 7,5 zł za odpady segregowane i 15 zł za odpady zmieszane, były możliwe dzięki umiejscowieniu w Bogatyni Regionalnej Instalacji Przeróbki Odpadów (RIPOK) - nie jest prawdą. Decyzje o wysokości cen zostały podjęte w styczniu 2013 roku, tymczasem przetarg na budowę RIPOK został rozstrzygnięty sześć miesięcy później. Urząd musiałby być posiadaczem szklanej kuli, by już w styczniu wiedzieć, że w Bogatyni będzie budowana hala do segregacji odpadów oraz druga niecka składowiska i, co ważniejsze, znać cenę tych instalacji. A przecież w czasie styczniowej sesji obecny burmistrz nie posługiwał się argumentami budowy RIPOK, ale jak zwykle tanim populizmem, którego nie będę przytaczał – w internecie dostępne są relacje z tamtej sesji. Ważniejsza jednak od kwestii RIPOK jest sprawa wysokości opłat. Przed zmianą stawek za wywóz odpadów ich cena wynosiła 9,9 zł za osobę, zaś odpady posegregowane były w całości finansowane przez gminę. Po zmianie sposobu odbioru odpadów cena za odpady posegregowane wyniosła (i wynosi do dzisiaj) 7,5 zł, za zmieszane – 15 zł. To oznacza, że koszty darmowej do tej pory, posegregowanej frakcji odpadów, zostały w całości przeniesione na mieszkańców. Zamiast dążyć do nagradzania odbiorców za prowadzoną segregację, czyli na przykład obniżać im cenę wywozu odpadów niesegregowanych - zostali oni ukarani dodatkowym podatkiem w wysokości 7,5 zł od osoby na miesiąc. Ta opłata to nie koniec kosztów, gdyż to mieszkańcy musieli martwić się o sposób gromadzenia posegregowanych odpadów. Urząd pozbawił swoich obywateli dzwonów do odpadów plastikowych i papierowych, co spowodowało, że od lipca 2013 roku muszą je w jakiś sposób sami magazynować. Wspólnoty mieszkaniowe musiały na swój koszt zbudować wiaty, trzeba było zakupić pojemniki na plastik i tekturę – to wszystko było przecież wcześniej na ulicach. Zdegradowaniu uległ krajobraz ulic i osiedli, które zostały upstrzone mało estetycznymi budami. W ogólnym rozrachunku średnia cena wywozu odpadów skoczyła z 9,9 zł na 11,25 zł, co oznacza, że do systemu wywozu odpadów od lipca 2013 roku wpada więcej pieniędzy niż przed tak zwaną obniżką. Nie ma się też co łudzić: jeśli nic się nie zmieni, koszty budowy RIPOK (ok. 20 mln zł) zostaną wcześniej czy później przerzucone na mieszkańców w postaci podwyżki cen za wywóz odpadów. Zamiast więc partycypować w kosztach budowy wspólnego dla wielu gmin centrum przetwarzania nieczystości, obecna władza zdecydowała się na samodzielną gospodarkę odpadową. A przecież te 20 mln zł przez wiele lat mogłoby pokrywać koszty dodatkowego transportu odpadów poza granicę gminy Bogatynia. To są prawdziwe koszty gospodarki odpadów.

Mariusz Tureniec"

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.