Policjanci niejednokrotnie otrzymują zgłoszenia o podłożonych ładunkach wybuchowych. Na szczęście sprawcy są szybko namierzani i zatrzymywani. Wezwania takie najczęściej mają charakter głupiego żartu ich wykonawcy, jednak każde zgłoszenie traktowane jest przez służby poważnie. Do podobnego incydentu doszło w miniony poniedziałek na terenie Bogatyni, gdzie na nr 112 zadzwonił mężczyzna i poinformował o podłożonej na terenie jednej ze szkół bombie. Na miejsce natychmiast skierowana została Policja i Straż Pożarna. Na szczęście po ustaleniu przez policjantów danych dzwoniącego okazało się, że jest to 14-latek, a zgłoszenie było żartem „Prima Aprilisowym”.
1 kwietnia br. pod nr 112 zadzwonił młody mężczyzna i poinformował o podłożeniu bomby w jednej ze szkół na terenie Bogatyni dodając „Pryma Aprilis”. Zgłoszenie natychmiast zostało przekazane do Dyżurnego Komisariatu Policji w Bogatyni oraz Straży Pożarnej i Pogotowia Ratunkowego. Na miejsce został skierowany patrol policji w tym funkcjonariusze z Nieetatowej Grupy Rozminowania Minersk-Pirotechnicznego.
Funkcjonariusze podjęli również czynności mające na celu ustalenie danych właściciela telefonu i jego lokalizację. Strażacy przeprowadzili ewakuację osób, a policjanci sprawdzili budynek szkoły.
Podczas gdy policjanci skierowani na miejsce zgłoszenia przeszukiwali pomieszczenia szkoły, kryminalni namierzyli i zatrzymali dzwoniącego, którym okazał się 14-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Po sprawdzeniu budynku i terenu przyległego okazało się, że był to jednak fałszywy alarm. Młody mężczyzna przyznał, że telefon z informacją o bombie był żartem „Prima Aprilisowy”.
Teraz młodym żartownisiem zajmie się Sąd Rodzinny.
Pamiętajmy, że według kodeksu karnego za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Zgorzelcu