Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia w piątek zdecydował się aresztować na 3 miesiące Andrzeja G., Sławomira Z. i pozostałą dwójkę zatrzymanych, czyli Stellę G. (46 l.) oraz Janusza P. (59 l.) - poinformował "Fakt".

 

Niemal wszystkie media opisują sprawę aresztowań samorządowców z Bogatyni, Porajowa i Warszawy (vide Prokuratura Krajowa: burmistrzowi grozi nawet 15 lat). 

- Policjanci CBŚP i KWP wspólnie z prokuratorami z Wrocławia wyjaśniają sprawę dotyczącą niegospodarności oraz przyjęcia korzyści majątkowych m.in. przez osoby wykonujące w minionych latach funkcje publiczne. Do sprawy zatrzymano pięć osób, z czego cztery usłyszały zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie warte blisko 2 mln zł - poinformowało w dzisiejszym komunikacie Centralne Biuro Śledcze Policji. 

Według nowych informacji śledztwo prowadzone jest od wielu miesięcy przez CBŚP z Zarządu we Wrocławiu wspólnie z policjantami z KWP we Wrocławiu, pod nadzorem Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu Prokuratury Krajowej. Dotyczy ono zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie mogli dopuścić się niegospodarności w związku z pełnieniem określonych funkcji publicznych. Z ustaleń śledczych wynika, że na składowiska trafiały śmieci mieszane, tzn. niesegregowane, a w dokumentacji widniały wpisy, że są to odpady biodegradowalne. W konsekwencji zaniżana była opłata środowiskowa. Na te same składowiska, bez stosownych zezwoleń, prawdopodobnie trafiały również śmieci komunalne z Niemiec.

Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że w latach 2012 – 2018 mogło dojść do niegospodarności, w wyniku której Skarb Państwa mógł być narażony na straty sięgające od 1,5 do 7 mln zł.

Na podstawie zebranego materiału policjanci CBŚP przeprowadzili działania m.in. na terenie gminy Bogatynia. Wówczas to zatrzymano pięć osób. Przeszukano wiele miejsc, w tym także siedziby podmiotów gospodarczych. Podczas akcji zabezpieczono do dalszej analizy m.in. dokumentację, komputery i zewnętrzne nośniki pamięci. Na poczet przyszłych kar śledczy zabezpieczyli mienie należące do podejrzanych m.in. pieniądze w różnej walucie, samochody oraz biżuterię, o łącznej wartości blisko 2 mln zł.

W Dolnośląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu Prokuratury Krajowej czterem zatrzymanym przedstawiono zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz m.in. niegospodarności, przekroczenia uprawnień, korupcyjne czy fałszowania dokumentacji. Grozi im 15 lat więzienia.

"Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia w piątek zdecydował się aresztować na 3 miesiące Andrzeja G., Sławomira Z. i pozostałą dwójkę zatrzymanych, czyli Stellę G. (46 l.) oraz Janusza P. (59 l.). G. współrządziła ze Sławomirem Z. spółką GPO, a Janusz P. to były szef wodociągów w Bogatyni. Joanna P., którą również zatrzymano do tej sprawy zwolniono po złożeniu wyjaśnień" - możemy przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Faktu" (cały artykuł ze zdjęciami: Śmieciowa ośmiornica działaczy PiS! Zatruwali Polskę odpadami z Niemiec). Joanna P. to była pracownica GPO, która odpowiedzialna była m.in. za naliczanie tzw. opłat środowskowych. 

Przypomnijmy, że w listopadzie 2018 roku aresztowano byłego sekretarza Gminy Bogatynia i wicestarostę powiatu zgorzeleckiego Daniela F. (42 l.) również na polecenie Prokuratury Krajowej (vide CBŚP zatrzymało bogatyńskiego samorządowca). Jak podaje "Fakt" śledczy zarzucają mu spowodowanie uszczerbku na zdrowiu u drugiej osoby w kwietniu 2017 roku, udział w zorganizowanej grupie przestępczej a także wielokrotne przyjmowanie łapówek. 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.