Wojciech Janusz Dobrychłop, fot. facebook.com/wojtek.dobrychlopWczoraj zarejestrowano kolejny komitet wyborczy - KWW Wojciecha Dobrychłop Lepsza Bogatynia. Wojciech Dobrychłop będzie kandydował na burmistrza Bogatyni – spytaliśmy dlaczego

To już czwarty zarejestrowany komitet (vide Kampania ruszyła, zarejestrowano pierwsze komitety). Chętni do udziału w wyborach maja jeszcze tylko kilka dni na rejestrację. Wojciech Dobrychłop już od kilku tygodni deklaruje, że będzie startował w wyścigu o najważniejszy fotel w Bogatyni. Kim jest przyszły kandydat, jakie ma plany i pomysły? Spytaliśmy.

Jak ocenia pan swoje szanse wyborcze, by zostać burmistrzem Bogatyni? Kto będzie pana najsilniejszym przeciwnikiem?

Wszystko zależy od sposobu prowadzenia kampanii moich oponentów a przede wszystkim woli wyborców. Moja kampania będzie otwarta skierowana do wszystkich mieszkańców naszej gminy. Na tą chwilę trudno jest ocenić szansę kogokolwiek poza oczywiście obecnym burmistrzem Grzmielewiczem, którego szansę będą niewątpliwie z tygodnia na tydzień topnieć. To zależy również kto będzie kandydował. Mówi się, że burmistrz Grzmielwicz będzie zabiegał o reelekcję, ale na tą chwilę uważam, że każdy może wygrać. Powiem tak w formie żartu – słabych nie ma, a silnych się nie boję.

Czym "uwiedzie" pan wyborców?

Moim celem nie jest "uwieść wyborców" jako swój cel stawiam otwartość do mieszkańców, a przede wszystkim jasny i czytelny przekaz. Przedstawię mieszkańcom konkretne cele i kierunki, a nie obietnice, by ich nie zawieść.

Jaki jest pana pomysł na Bogatynię i nasz region?

Lepsza Bogatynia, myślę że można traktować to jako hasło wyborcze. Jeżeli mieszkańcy mi zaufają i powierzą swój mandat, pracę swoją oprę na trzech filarach: gospodarczym, społecznym i wizerunkowym naszego miasta i gminy

Co najpilniej należy zrobić w naszym mieście i gminie?

To co należy zrobić w Bogatyni w pierwszej kolejności, to odbudować zaufanie mieszkańców do władzy, co nie będzie łatwe i będzie wymagało czasu. Celem jest lepsza Bogatynia, a do tego będzie niezbędny program naprawczy miasta i gminy, oparty o trzy wspomniane przeze mnie filary: gospodarczy, społeczny i wizerunkowy.

Pana plakat przedwyborczy pierwszy został „ofiarą” jeszcze nie ogłoszonej wówczas kampanii wyborczej. Jak pan myśli dlaczego?

Plakat umieszczony na budynku mieszkalnym przy ul. Daszyńskiego nie maił nic wspólnego z kampanią wyborczą, byłoby to złamaniem prawa. Był to bilbord informacyjny. Dlaczego obrzucano go kilkakrotnie farbą? Myślę, że bardziej należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego posunięto się do takich kroków niszcząc ścianę budynku, wywołując strach i zastraszając mieszkańców. To mnie martwi i niepokoi, a nie zabrudzony farbą bilbord.

Z jakich obietnic wyborczych chce pan – według hasła – rozliczyć urzędującego burmistrza?

Nie tylko ja. Wszyscy mieszkańcy powinni rozliczać władzę przed końcem urzędowania kadencji a tym bardziej, kiedy dana osoba ubiega się o reelekcję. Jest to jak najbardziej poprawne i właściwe. Burmistrz Grzmielewicz nie wywiązał się z żadnej obietnicy z 2006 r. mimo, że miał na to aż 8 lat. Jedną z obietnic burmistrza było utrzymanie naszego szpitala, a przecież wszyscy pamiętamy, jak próbowano placówkę przekazać dla powiatu. Gdyby nie determinacja i walka mieszkańców o szpital, nie wiadomo, co by się z nim dzisiaj działo. To, że szpital nadal jest w Bogatyni jest naszą - mieszkańców zasługą, a nie dobrą wolą burmistrza.

Nazwał pan komitet "Lepsza Bogatynia", w czym Bogatynia po wyborach będzie lepsza?

Bogatynia będzie lepsza, ponieważ będzie należała do mieszkańców. To mieszkańcy będą decydować o kierunkach rozwoju miasta. Budżet obywatelski to jeden z elementów edukacji obywatelskiej, dlatego też corocznie będzie wprowadzany. Bogatynia stanie się obywatelska! Konsultacje społeczne będą dotyczyły wszystkich spraw a nie tak jak jest obecnie, kiedy w ważnych sprawach konsultacje społeczne są pomijane, jak to miało miejsce w przypadku niedawno powstałego w Bogatyni zakładu przetwórczego Revita Bio sp. z o.o.

Pana komitet to również kandydaci do Rady Miejskiej. Czy już może pan pochwalić się jakimiś nazwiskami kandydatów?

Jeszcze nie mamy zamkniętych list, dlatego nie wypada mówić o konkretnych nazwiskach. To czego mieszkańcy mogą być pewni, to to, że na naszych listach znajdą się bardzo wartościowi ludzi, którzy w przypadku, gdy zostaną wybrani do Rady Miejskiej, będą mogli mieszkańcom otwarcie patrzyć w oczy.

Jako kandydat pan "ujawnił się" jako pierwszy już kilka miesięcy temu w sieci. Czy uważa pan, że Internet będzie kluczem do zwycięstwa?

Absolutnie Internet nie będzie kluczem. Bogatynia jest małą miejscowością, dlatego uważam, że każdy kandydat, który będzie poważnie traktował wyborców będzie zabiegał o bezpośredni kontakt. Internet może być pomocny, ale wydaje mi się, że dla wielu posłuży on jako narzędzie ataku, choć chciałbym się w tym przypadku mylić. Kampania wyborcza powinna być merytoryczna, tym bardziej, kiedy chodzi o najważniejszy urząd w naszej gminie.

Czy pana komitet będzie wspierany szyldami partyjnymi? Jakimi?

Polityka lokalna jest polityką małego formatu, dlatego uważam, że w wyborach, gdzie mamy do czynienia z tzw. JOW-ami (jednomandatowymi okręgami wyborczymi) ustawodawca powinien zakazać używania szyldów partyjnych. Zazwyczaj bywa tak, że w przypadku wygranych wyborów, wobec kolegów i przełożonych partyjnych są zobowiązania w postaci miejsc pracy. Czego od lat doświadczamy w naszej gminie. Nie będziemy zabiegali o szyldy partyjne, niemniej jednak, każdy niezależnie jakiej partii politycznej jest sympatykiem, a chce aby Bogatynia była lepsza może oddać na nas głos.

Jaki jest najbliższy wyborczy plan "Lepszej Bogatyni"?

Najbliższe plany to dopięcie list naszych kandydatów do Rady Miejskiej. Natomiast ja kończę pracę nad swoim wyborczym program, który po zgłoszeniu kandydatów na burmistrza MiG Bogatyni, trafi do jak najwięcej rąk mieszkańców gminy.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.