Czeska policja zatrzymała Polaka, który jechał skodą "nabitą" białoruskimi papierosami. Według funkcjonariuszy, obecnie czeka go trzyletni wyrok pozbawienia wolności.

 

Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum bogatynia.info.pl

W poniedziałek o trzeciej nad ranem policyjny patrol w Kamenickim Šenovie sprawdził kierowcę samochodu osobowego marki Škoda Octavia z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. Po kontroli dokumentów okazało się, że kierowcą jest 32-letnim obywatel Polski. - Mężczyzna początkowo współpracował z policją chętnie, ale to się zmieniło, gdy policjanci zaczęli się zastanawiać, co przewozi w plastikowych workach, przykryty kocem, leżących na tylnym siedzeniu oraz w bagażniku - informuje por. Ivana Baláková, rzecznik prasowy libereckiej policji.

Wkrótce stało się jasne, że pakunki zawierają papierosy z białoruskimi znaczkami. - Było 454 kartonów papierosów z etykietą "Fest" i 249 kartonów z etykietą "Minsk", oznaczonych białoruskimi banderolami tytoniowymi - wylicza porucznik Baláková. Według danych policji sprawca spowodował straty podatkowe w wysokości ok. 370 tys. koron (ok. 63 tys. zł). Obecnie czeka go trzyletni wyrok pozbawienia wolności.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.