Czy w Bogatyni zwiększyła się umieralność?

Sprawa powołania zespołu ds. zdrowia bogatynian - jak mówił burmistrz - nabiera tempa. Temat został przywołany podczas ostatniej sesji nadzwyczajnej. My sprawdziliśmy, jak to jest z poziomem umieralności w naszej gminie.

Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum bogatynia.info.pl 

Na sesji Rady Miejskiej (30.01) na wniosek burmistrza zdecydowano o powstaniu zespołu ds. zdrowia bogatynian (pisaliśmy o tym już w artykule Czy rozbiorą czeskie wiatraki?). Jedną z przesłanek uzasadniającym powstanie zespołu ds. zdrowia bogatynian była przywoływana (m.in. przez wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Jerzego Wiśniewskiego) wysoka umieralność bogatynian. W przestrzeni publicznej pojawiały się argumenty o zwiększonej ilości klepsydr na bogatyńskich słupach ogłoszeniowych, co według samorządowców "nie wymagało komentarza". Inspiratorem był wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Wiśniewski, który wielokrotnie zwracał uwagę na problem zdrowia mieszkańców. Np. jednym z powodów odwołania byłej przewodniczącej Rady Doroty Bojakowskiej - według radnego Wiśniewskiego - było bagatelizowanie spraw zdrowotnych mieszkańców i wysoka umieralności w Bogatyni (vide Kulisy odwołania przewodniczącej Rady Miejskiej).

Podczas ostatniej (06.02) sesji nadzwyczajnej (vide Radni jednogłośnie za dopłatami do wody, Prokuratura pyta, przewodniczący przedstawia) burmistrz Andrzej Grzmielewicz ponownie odniósł się do kwestii owego zespołu:

- My dość daleko jesteśmy zaawansowani jeżeli chodzi o kwestię tego zespołu, który został Państwa wnioskiem niejako powołany. Faktem jest, że jeszcze zarządzenie nie wyszło, ale bardzo proszę żeby z grona szacownych radnych wyłonić 5-osobową grupę. My też chcielibyśmy mieć biegłych i fachowców. (...) Powołaliśmy komisję, która ma na wstępie w swojej preambule wpisane pewne ważne, ale powiem też szczerze mało wygodne zadanie do zrobienia. Ja już się spotkałem z pewnymi szynami czy też zarzutami, że zamiast cieszyć, że jest fajnie, że są podatnicy my próbujemy tutaj stworzyć sytuację wzajemnej rywalizacji, niechęci czy czegoś takiego. To nie jest prawda. My chcemy po prostu znać stan faktyczny i wiedzieć czy to my ponosimy odpowiedzialność za bezczynność. (...) Dlatego moja prośba jest taka, żeby 5 radnych zostało wyłonionych (...). Działań jest naprawdę sporo. To oczywiście nie obędzie się bez współudziału osób związanych z kwestiami ekologii, ale także służby zdrowia  plus biegli z zakresu różnego rodzaju pomiarów. (...) Czy odniesie to właściwy skutek? To jest inna kwestia, ale pokażmy, że ta komisja będzie działać bardzo dynamicznie, a jej wnioski posłużą nam do tego aby dalej formułować pewne nasze - nazwijmy to - prośby, czy nawet roszczenia. (...) Mamy tak wiele autorytetów w tej Radzie, tak wiele osób, którym leży na sercu i dobro gminy i dobre relacje z dużymi zakładami, ale jednocześnie odpowiedzialność (...), że uda nam się to szybko i sprawnie uczynić. 

Wspomniana na wstępie umieralność jest od lat tematem badań statystycznych w Polsce. Sprawdzając dane Głównego Urzędu Statystycznego możemy sprawdzić ile zgonów nastąpiło na terenie Bogatyni na przestrzeni lat (również wśród noworodków) i ile urodzeń (poruszaliśmy już ten temat na naszych łamach Jeszcze mniej bogatynian). Pozwoli to unaocznić skalę problemu. Okazuje się, że umieralność w Bogatyni w ostatnim roku... spada (szczegółowa tabela poniżej). W całym 2016 roku zmarło w Bogatyni 260 osób. Średnia liczba zgonów z ostatnich 10 lat to 289 rocznie. Najwięcej bogatynian - 300 osób - zmarło w 2014 roku, rok później było to 288 osób. W Całej Bogatyni od kliku lat mamy ujemny przyrost naturalny, tzn. mniej osób się rodzi niż umiera. W 2016 roku było to -19 bogatynian, rok wcześniej  - 29. Według danych GUS w 2016 roku w naszym mieście i gminie mieszkałao 23 706 osób 

Tabela danych dotyczących Bogatyni wg GUS, stat.gov.pl