Martin Půta czeka na proces sądowy - informują czeskie media. Sprawa toczy się od trzech lat i dotyczy przyjmowania łapówek oraz nadużywania władzy. Polityk podejrzany jest między innymi o wzięcie kilkuset tysięcy koron łapówki.
Martin Puta w Bogatyni na X-leciu Związku Miast Mały Trójkąt - 2011 rok, fot. Remigiusz Naruszewicz
Temat domniemanej łapówki i nadużywania władzy pojawił się trzy lata temu (informowaliśmy o tym w artykule Policja oskarża Martina Putę o korupcję. "To bzdura"). Martin Puta otrzymał zarzut przyjmowania łapówek i nadużywania władzy. Policja czeska oskarżyła go między innymi do wzięcie łapówki, w sumie kilkuset tysięcy koron. Sprawa wydarzyła się na początku 2013 roku w związku z remontem kościoła Marii Magdaleny w Libercu. Obecnie grozi mu od pięciu do dwunastu lat pozbawienia wolności w przypadku wyroku skazującego.
Prokuratura w sumie postawiła zarzuty kilkunastu osobom fizycznym i prawnym - informuje portal informacyjny novinky.cz. Oskarżeni są podejrzani o powstanie szkody dla interesów finansowych Unii Europejskiej, przekupstwo, łapówki, nadużycia władzy i prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Według prokuratora Radima Kadlčeka oskarżeni są aktywnymi politykami, urzędnikami zaangażowanymi w proces zatwierdzania dotacji europejskich, oraz ludźmi z firm budowlanych i przedstawicieli podwykonawców, którzy byli zaangażowani w legalizację dochodów pochodzących z przestępstwa.
Martin Puta zaprzecza, że zrobił cos niewłaśwego. "Nie popełniłem niczego nielegalnego" - informuje w oświadczeniu polityk. "Policja oskarża mnie o aktywną promocję projektu odbudowy kościoła w Libercu. Promowanie, aby projekty w regionie libereckim otrzymywały pieniądze z RPO na północnym wschodzie, jest częścią pracy gubernatora. Zasłużyłbym na więcej krytyki, gdybym tego nie zrobił. Nie dostałem za to żadnej łapówki ani za nic innego "- powiedział Půta dla novinky.cz.
Martin Puta w październiku br. został wybrany posłem Republiki Czeskiej, ale zrezygnował z funkcji (vide Martin Puta został posłem, ale dalej pozostanie hetmanem). Przyjął także z zadowoleniem, że po ponad trzech latach oskarżania sprawa trafiła do sądu. "Będę w stanie się bronić. To był jeden z powodów, dla których zrezygnowałem z mandatu "- dodał Půta dla novinky.cz.
Część sprawy, w której oskarża się Putę, dotyczy przebudowy kościoła Marii Magdaleny w Libercu. Projekt o wartości 65 mln koron miał stać się łaźnią geotermalną. Jednak projekt ostatecznie nie otrzymał żadnej europejskiej dotacji.