Były w Polsce, były w Czechcach, a teraz w Niemczech. Na ulicach Żytawy (Zittau)pojawiły się napisy po arabsku wyrażające niechęć do uchodźców.
Zdjęcie archiwalne, styczeń 2016, fot. czytelnik
O sprawie informuje Gazeta Saksońska. Na ulicach Żytawy pojawiły się napisy arabskie namalowane farbą w arezolu prawdopodobnie od szablonu (zobacz napis i artykuł w SZ: "Kehrt in die Heimat zurueck"). Napis w języku arabskim głosi "wracaj do domu". Nie wiadomo jaka była intencja autora, ale może chodzić o niechęć wobec uchodźców, którzy znajdują się w Żytawie (o jednym z protestów pisaliśmy rok temu Protestowali przeciwko islamizacji, który od razu spotkał się ze sprzeciwem "Różnorodność jest naszą siłą"). Według gazety żytawski magistrat nie zamierza bagatelizować sprawi i napisy będa zlikwidowane. Sprawą zjęła sie również policja, tym bardziej, że podobne napisy znajdowano równiez w innych miastach - równiez w Goerlitz. Uchodźcy w Żytawie są umieszczani od początku roku m.in. tuż przy granicy. Na jutro w starostwie powiatowym (vide Chcą odwołać wicestarostę) zapowiedziano wysłuchają informacji na temat sytuacji uchodźców na terenie powiatu Goerlitz.
W przeszłości zdarzały się podobne incydenty z napisami w Polsce i Czechach. W październiku 2015 r. Bogatynia trochę przypadkowo stała się jednym z bohaterów nietypowego zdarzenia. Na drogowskazach prowadzących m.in. do naszego miasta pojawiły się napisy po arabsku w dosłownym tłumaczeniu oznaczające "Niemcy". Dopiski pojawiły się m.in. w pobliżu Hradka nad Nysą, choć nie tylko (pisaliśmy o tym w artykule Arabskie napisy przy granicy). W styczniu tego roku na przygranicznych drogowskazach po stronie polskiej kolejny raz pojawiły się antyislamskie naklejki (vide Antyislamskie naklejki na przygranicznych drogowskazach). Jedne i drugi szybko zamalowano.
Podobne artykuły: