Brud, smród i ubóstwo - te trzy słowa nasuwają się na myśl po obejrzeniu materiału Telewizji Bogatyni poświęconego byłemu hotelowi "Górnik". Zdewastowany wewnątrz budynek straszy i przyciąga kolejne patologie. Co więcej nie ma pomysłu co z tym zrobić

Dwa lata temu opisywaliśmy historię z hotelu, która wzburzyła mieszkańców. Nieznany sprawca podpalił dziecięce wózki zaparkowane na klatce schodowej (vide Podpalono wózki w hotelu, policja prosi o pomoc). Spłonęło pięć sztuk. Wówczas pojawiły się już komentarze o patologii hotelowej. Obraz przedstawiony przez telewizję jest wstrząsający.

Po powodzi około 100 osób ulokowano w odkupionym od kopalni Turów hotelu "Górnik”. W czerwcu 2011 r. w budynku ulokowano Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej (vide MZGK przeniesie się do byłego hotelu), a później Gminne Centrum Zarządzania Kryzysowego.  Dziś już nie mieszkają tam powodzianie, ale "kryzys" zagościł na stałe. Sprawę poruszyła Telewizja Bogatynia w reportażu zatytułowanym "Meksyk" w Górniku. Tylko trzech lokatorów opłaca regularnie czynsz, reszta nie płaci, pojawiają się również dzicy lokatorzy, którzy włamują się do pokoi. Odbywają się tam libacje. Straż Miejska wzywana jest nader często. Części wspólne pomieszczeń jak łazienki ubikacje i kuchnie są zdewastowane. Powyrywane muszle klozetowe, połamane prysznice. Kradzione jest co się da, nawet czynne grzejniki kaloryferowe, po wyrwaniu których inne pomieszczenia są zalewane.

Administracją budynku zajmuje się Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej, który ma siedzibę w hotelu. Pracownicy często interweniują naprawiając szkody wyrządzone przez wandali. Zdewastowane pomieszczenia są "zabijane deskami".

Cały reportaż Telewizji Bogatynia: "Meksyk" w Górniku

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.