Zdjęcie przykładowe, nie pochodzi ze zdarzenia, fot. bogatynia.info.plWczoraj nasi czytelnicy informowali o nieprawdopodobnym zdarzeniu: człowiek zakuty w kajdanki ukradł policyjny radiowóz. Sytuacja okazała się prawdziwa o czym napisał TVN24

- Czy to prawda, że dzisiaj naszym dzielnym policjantom ukradziono radiowóz? - pytał wczoraj wieczorem w komentarzu do jednego z naszych artykułów "romek". Odpowiedziała mu "Małgorzata": Tak, jak mówili sąsiedzi to na ul. Zamoyskiego ukradł i pod obserwtorem zostawił bez kluczyków. I zwiał - w kajdankach.

W pierwszej chwili dialog naszych czytelników wydał się nieprawdopodobny. Okazuje się, że zdarzenie faktycznie miało miejsce, choć kradzież to chyba zbyt dosadne słowo. O całej sytuacji poinformował TVN24 (kontakt24.tvn.pl) w jednym ze swoich portali internetowych: Ukradł radiowóz. Był w kajdankach.

Według informacji, które redakcji "Kontaktu" udzielił oficer prasowy zgorzeleckiej policji mł. asp. Antoni Owsiak do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 16.00. Policjanci patrolujący okolicę wraz ze strażą graniczną zauważyli pojazd, którym jechało kilku mężczyzn. Kierowca w ocenie funkcjonariuszy miał sądownie zabrane prawo jazdy. Auto zostało zatrzymane do kontroli, a jeden z siedzących w samochodzie pasażerów próbował zamienić się z kierowcą miejscami.

Według relacji policjanta kierowcy zakuto ręce z tyłu w kajdanki i wsadzono do radiowozu. Funkcjonariusze "spisywali" pozostałych pasażerów. Samochód policyjny - jak informuje świadek zdarzenia - pozostawiony był z włączonym silnikiem i na "kogutach". Korzystając z chwili nieuwagi policjantów zatrzymany wsiadł za kierownicę i odjechał radiowozem. Przejechał około 100 m i zbiegł. Został dopiero dzisiaj zatrzymany przez policjantów.

"Kierowcy, który chciał uciec przed sprawiedliwością, grożą teraz dwa zarzuty - jeden za prowadzenie samochodu z zakazem prowadzenia pojazdów, a drugi za krótkotrwały zabór pojazdu, czyli - w tym przypadku - radiowozu" - możemy przeczytać na kontakt24.tvn.pl w artykule Ukradł radiowóz. Był w kajdankach.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.