UMiG Bogatynia - widok od strony ul. Waryńskiego, fot. bogatynia.info.plOdnosząc się ze zrozumieniem do licznych uwag pod moim adresem, uważam za wskazane wyjaśnić, że:

1) nie widzę szczególnego powodu, aby podejmować dyskusję z osobami anonimowymi, wszak nie po to sam piszę wyłącznie pod imieniem i nazwiskiem;
2) nie widzę żadnego powodu, aby podejmować różne proponowane tematy, a zwłaszcza te wykraczające poza problematykę gminy, bowiem jestem radnym gminy Bogatynia, a nie dziennikarzem;
3) nie widzę istotnego powodu, aby utożsamiano moje słowa z linią Platformy Obywatelskiej, albowiem będąc sympatykiem tej partii, do niej nie należę, zresztą nigdy do żadnej partii nie należałem i niech już tak zostanie;
4) nie widzę najmniejszego powodu, aby utożsamiano moje słowa z polityką PGE GiEK SA, aczkolwiek zdumiewa mnie pokrętna logika, sugerująca, że kopalnia i elektrownia na terenie gminy to źródło jej nieszczęść;
5) nie widzę w zasadzie powodu, aby dołączać do chóru tych, co wychwalają osiągnięcia gminy, albowiem jest ci ich u nas dostatek, a przecież prawdziwa cnota krytyk się nie boi;  
6) nie widzę w ogóle powodu, aby komentować uwagi anonimowych osób, że jestem czemuś tam winny, ponieważ te osoby i tak wiedzą, że zawsze byłem „przeciw”, że zawsze się wstrzymywałem, a ponadto zdarzało się, że bywałem „za”, a przecież zawsze „za” też mogłem być, więc nie byłem konsekwentny, a moja wina jest oczywista;
7) nie widzę nawet najbanalniejszego powodu, aby co niektórym objaśniać różnicę między tym, co może radny, a tym, co może burmistrz, gdyż albo udają, że tego nie wiedzą, albo naprawdę nie wiedzą, zatem nie ma o czym gadać;
8) ale tworzenie mitów na temat przeszłości jest całkiem dobrym powodem, aby przypomnieć, że tylko raz w poprzedniej kadencji budżet był nie całkiem po myśli burmistrza, chociaż obcięte na Karbonalia w maju 2010 pieniądze burmistrz i tak wydobył z rezerwy - w tym czasie sporo gmin w Polsce ucierpiało wskutek wiosennej powodzi, lecz nasza rozbawiona gmina nie pospieszyła im z pomocą;
9) widzę również powód, aby przypomnieć co niektórym, że nazwiska zaczynają się w języku polskim dużą literą, gdyż trudno poważnie traktować kogoś, kto nie ma za sobą elementarnej kindersztuby;
10) nie widzę wreszcie powodu, aby wierzyć, że co niektórych moje słowa przekonają,
11) ale także nie widzę specjalnie powodu, aby się tym przejmować.

Jerzy Wojciechowski

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.