Gazeta Wyborcza i Wirtualna Polska przypominają czasy Bogatyni pod zarządem byłego burmistrza. - (...) miastem rządziła mafia. Gangsterzy pomagali politykom utrzymać się przy władzy. Pieniędzmi i narkotykami przekupywali wyborców, a przeciwnikom podpalali samochody - możemy przeczytać w artykule.

Fot. archiwum 

Według informacji "Gazety Wyborczej" w 2017 roku jeleniogórski wydział Centralnego Biura Śledczego Policji zaczął rozpracowywać handlarzy narkotyków. W trakcie śledztwa wyszły na jaw inne bulwersujące fakty - m.in. mafijne układy z politykami - podaje GW.

W 2018 roku jeden z gangsterów poszedł na współpracę z policją i prokuraturą. Ujawnił informacje nie tylko o narkotykach, ale też o układach gangsterów z politykami lokalnymi.

Z relacji cytowanych przez "Wyborczą" wynika także, że w 2010 roku - gdy były burmistrz starał się o powtórny wybór - ówczesny sekretarz gminy poprosił gangsterów, by "zorganizowali elektorat" jego szefowi.

Jak czytamy w gazecie, w trakcie kampanii gangsterzy zrywali plakaty wyborcze konkurentom, ale miało dochodzić także do podpaleń. Doszło do tego, że w niedzielę wyborczą 21 listopada 2010 roku stworzyli własny sztab w pubie, gdzie dostawało się pieniądze albo narkotyki za oddany "właściwie" głos .

Andrzej G. był burmistrzem Bogatyni od 2006 do 2018 roku. W 2017 wyrzucono go z PiS. W 2019 roku usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niegospodarności, przekroczenia uprawnień, korupcji i fałszowania dokumentów - czytamy w "GW".

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.