Na pospiesznie zwołanej w sobotę po południu sesji nadzwyczajnej rada miejska Żytawy jednogłośnie postanowiła wystąpić na drogę sądową przeciwko polskiemu rządowi.

- Chodzi o decyzję podjętą przez polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska 17 lutego. W tym dniu Ministerstwo zatwierdziło dalszą eksploatację odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów do 2044 roku. Zgoda została udzielona zaskakująco, choć ważna podstawa – niezbędna ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ) – nie jest jeszcze prawnie wiążąca - wyjaśnia powód Gazeta Saksońska (www.saechsische.de). O zamiarze pozwu pisaliśmy już w artykule Żytawa składa pozew za Turów w polskim sądzie.

Gazeta opisuje, że Miasto Zittau złożyło już skargę na procedurę OOŚ w Polsce w listopadzie ubiegłego roku. Ten pozew nie został jeszcze rozpatrzony. W opinii miasta Zittau i zgodnie z prawem unijnym OOŚ nie jest jeszcze prawnie wiążąca, więc proces zatwierdzania dalszego funkcjonowania kopalni odkrywkowej jeszcze się nie zakończył. 

- Miasto Żytawa, którego uzasadnione interesy muszą być brane pod uwagę w procesie zatwierdzania, nie zostało oficjalnie poinformowane przez stronę polską o tej daleko idącej decyzji. O decyzji ratusz dowiedział się mniej więcej przypadkowo z krótkiej notki, która pojawiła się 1 marca na stronie polskiego ministerstwa. Dla Zittau to zniewaga, której miasto nie chce i nie może zaakceptować - czytamy. 

Gazeta przywołuje słowa radnego miejskiego Andreasa Mannschott, który przewodniczył w sobotę specjalnej sesji w imieniu chorego burmistrza. Radny powiedział, że gdyby nie narzekano na pozwolenie dla polskiej kopalni, podjęte wcześniej działania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko byłyby absurdalne, ponadto oznaczałoby to zgodę na pozwolenie.

Radni skrytykowali również bezczynności ze strony rządów federalnych i landu. Mieszkańcy Żytawy chcą uwzględnienia obaw miasta dotyczących skutków górnictwa odkrywkowego po stronie niemieckiej. - Chodzi między innymi o osiadanie na terenach miejskich i wynikające z niego szkody, wpływ na wody gruntowe, zanieczyszczenie powietrza i wody. Brakuje też analizy tego, jak sytuacja będzie wyglądać po zamknięciu kopalni odkrywkowej - napisała Gazeta Saksońska.

Radni miasta Żytawy są więc jednomyślni, co rzadko zdarza się w tym gremium: jednogłośnie popierają zaproponowaną przez administrację decyzję o wytoczeniu powództwa przeciwko pozwoleniu na wydobycie przed polskim sądem. Na prośbę radnego Tomasza Kurzego do decyzji dokładają jeszcze jeden aspekt: ​​polecają administracji prowadzenie równoległych rozmów ze stroną polską w sprawie pozasądowego rozstrzygnięcia sporu.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.