Wiele już napisano o projekcie mostu, który połączyłby trzy kraje na trójstyku. Z wielu powodów zrezygnowano z pierwotnego pomysłu okrągłej kładki dla pieszych i rowerzystów z centrum bezpośrednio nad punktem Trójzemí. Ostatnia wersja zakłada, że powstanie most, który połączy jedynie Czechy i Niemcy.
Jeden z wariantów nowego projektu mostu zaproponowany przez pracownię Valbek, graf. mat. pras. Hradek nad Nysą/hradek.eu
Z biegiem czasu zmieniali się projektanci, rosła liczba projektów, wzrastały wymagania dotyczące parametrów technicznych budynku i proporcjonalnie rosła cena końcowa. W końcu nikt nie chciał kilkudziesięciomilionowego mostu, który znacząco zakłóciłby charakter całego miejsca. Już w zeszłym roku burmistrzowie trzech zaangażowanych miast podpisali więc oświadczenie, w którym zgodzili się wycofać z przygotowywanego we Wrocławiu wspólnego projektu (pisaliśmy na ten temat w artykule Oświadczenie burmistrzów Związku Miast Mały Trójkąt w sprawie budowy „Mostu na Trójstyku”).
- Od samego początku Hrádek nad Nisou był „wiodącym” miastem, tym, które najwięcej zaangażowało się w projekt. A ponieważ mamy w tym miejscu połączenie między Czechami a Rzeczpospolitą Polską, chodziło o połączenie Czech z Niemcami. Burmistrz miasta Josef Horinka zwrócił się zatem do burmistrza Żytawy Thomasa Zenkera. Kierownictwo obu miast znalazło wspólną płaszczyznę i rozpoczęły się negocjacje w sprawie budowy dwustronnej czesko-saksońskiej kładki. W ten sposób projekt znalazł się na nowej linii startu - informuje Hradek w komunikacie prasowym.
Valbek, który ma duże doświadczenie w budowaniu mostów, został poproszony o opracowanie propozycji i nakreślenie opcji. W końcu w Hrádku mamy też kilka kładek i mostów, pod którymi podpisują się projektanci Valbeka. Największą i najbardziej znaną jest prawdopodobnie kładka U korony, która powstała w miejscu starego mostu po powodzi w 2010 roku. Nad formą czesko-saskiej kładki na trójstyku pracowało 12 projektantów, którzy stworzyli kilka projektów.
Pojawiły się trzy warianty: od najprostszego tzw. pasa podwieszanego, przez wariant łukowy, aż po najbardziej wymagającą technicznie kładkę podwieszaną. - Nowy czesko-saksoński projekt poczynił pierwsze kroki. Ale jeszcze wiele osób na drodze do celu będzie musiało zrobić. Jednym z ważniejszych będzie również wniosek o dotacje z Unii Europejskiej, mamy szansę np. w czesko-saksońskich programach współpracy transgranicznej. Nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztować nowa kładka, ale pewne jest, że cena za budowę będzie wielokrotnie niższa, niż gdyby powstał pierwotnie planowany most trójboczny - informuje Hradek. W komunikacie wspomniano również, że Polska powinna porozumieć się z Saksonią i zbudować kolejny most w pobliży styku granic.