Niemiecka policja zatrzymała dwóch Polaków w Żytawie (Zittau), którzy według podejrzeń okradli trzy sklepy. W dodatku domniemany kierowca był pod wpływem narkotyków.

 

Niemiecka policja w środę zatrzymała dwóch Polaków, którzy byli w na złodziejskim wypadzie w Żytawie. Detektyw sklepu obserwował obu około 19:00, kiedy ukradli jeden z towarów w sklepie samoobsługowym Rewe. Śledczym udało się zlokalizować na parkingu przed sklepem samochód marki VW Polo z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Podczas kontroli bagażnika funkcjonariusze zauważyli nową szlifierkę Makita o wartości 80 euro, nową dwucylindrową blokadę Abus o wartości 43 euro i skaner towarów Casio o wartości 1800 euro. Mężczyźni nie posiadali dowodów zakupu przedmiotów - tłumaczy policja. Prawdopodobnie przedmioty zostały ukradzione ze sklepu ze sprzętem Toom i ze sklepu Edeka na krótko przed interwencją. 

33-letni Polak przy pojeździe chciał przekonać funkcjonariuszy, że nie jest kierowcą samochodu, mimo że posiadał dokumenty samochodowe i kluczyk do pojazdu - poinformowała Policja Federalna. Był pod wpływem narkotyków. 

Dwóm mężczyznom postawiono teraz zarzuty kradzieży. Kierowca ma również zostać ukarany grzywną za jazdę pod wpływem narkotyków. Śledztwo przejął posterunek policji w Żytawie-Oberlandzie.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.