Złota odznaka za przejście GSS zakończyła dwuletnią wędrówkę.

Po raz ostatni turyści BOG-TUR z Bogatyni, wraz z członkami PTSM z Bolesławca, wyruszyli w sobotę 24 października br. na Szlak Orłowicza.

Główny Szlak Sudecki (GSS) zaczęto znakować w 1948 roku. Z okazji 100-lecia turystyki w Polsce, przypadającego w 1973 r., Komisja Turystyki Górskiej ZG PTTK nadała GSS imię Mieczysława Orłowicza. W uznaniu zasług doktora prawa dla turystyki i krajoznawstwa. Szlak oznaczono jak czerwony, na przestrzeni lat ulegał pewnym modyfikacjom. Od wielu lat rozpoczyna się w Świeradowie-Zdroju i prowadzi przez najciekawsze partie Sudetów do Prudnika. Jego całkowita długość to około 440 km.

Wędrówkę rozpoczęliśmy na stacji kolejowej w Szklarskiej Porębie Górnej. Wyruszyliśmy w kierunku Wodospadu Kamieńczyka pod Szrenicą. Zatrzymaliśmy się na chwilę, aby wysłuchać ciekawych informacji na temat wodospadu i przyjrzeć mu się z bliska.

Jest to najwyższy wodospad po polskiej, północnej stronie Sudetów. Woda Kamieńczyka spada trzema kaskadami z wysokości 27 m do przepięknego wąwozu. Za środkową kaskadą znajduje się sztucznie wykuta przez Walończyków grota. Przed wiekami pozyskiwali stąd ametysty i pegmatyty.

Pomaszerowaliśmy dalej przez Halę Szrenicką, Trzy Świnki, Twarożnik, Halę pod Łabskim Szczytem do Śnieżnych Kotłów. Postój był tu konieczny. Roztaczające się widoki na Karkonosze, Góry Izerskie, Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie oraz Kotlinę Jeleniogórską nie pozwalały się zignorować. Przed dawnym schroniskiem - od pół wieku stacją przekaźnikową - zrobiliśmy pamiątkową fotografię. Zbudowane w 1837 r. na polecenie hrabiego Schaffgotscha jako Schneegrubenbaude przyjmowało gości do maja 1961 r.

Ruszyliśmy dalej do schroniska "Odrodzenie", gdzie spędziliśmy noc.

Drugi dzień rajdu przywitał nas wędrującymi z dolin mgłami. Na szczęście rozwiewał je wiatr. Mogliśmy podziwiać piękne widoki. Sudecki szlak przez Słonecznik i Równię pod Śnieżką przywiódł nas do schroniska "Dom Śląski". Zostawiliśmy plecaki i część z nas wspięła się na Śnieżkę zdobywając ją kolejny raz - tym razem do Książeczki Gór Polskich. W "Domu Śląskim" zrobiliśmy przerwę obiadową i dłuższy odpoczynek. Wzmocnieni ruszyliśmy Kotłem Łomniczki, przez schronisko "Nad Łomniczką" do Karpacza, i dalej przechodząc koło "Orlinka" dotarliśmy do Białego Jaru. Tu zakończyliśmy wędrówkę Głównym Szlakiem Sudeckim im. Mieczysława Orłowicza. Przejście całego szlaku, podczas osiem wspólnych wypraw, zajęło nam 2 lata.

Serdeczne podziękowania dla naszego Przewodnika pana Czesława Szmeltera za świetnie zorganizowane rajdy, a naszym znajomym z Bolesławca - za miłe towarzystwo. Do zobaczenia na kolejnych wyprawach!

B. Pikulska-Baranowska, fot. J. Baranowski i R. Zambrowski

Relację spisała B. Pikulska-Baranowska z zdjęcia zrobili J. Baranowski i R. Zambrowski   

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.