Zgorzeleccy policjanci zatrzymali mężczyznę w wieku 25 lat podejrzanego o podpalenie drewnianej wiaty wejściowej do posesji. Jak ustalili policjanci, sprawca oblał łatwopalną cieczą, znajdującą się pod wiatą oponę, po czym podpalił. Spowodował starty w wysokości około 5000 złotych. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

fot. archiwum bogatynia.info.pl

3 marca br. do Posterunku Policji w Zawidowie zgłosił się mieszkaniec Sulikowa, który poinformował o podejrzeniu podpalenia drewnianej wiaty wejściowej do posesji. Spaleniu uległa m.in. cała konstrukcja, plastikowe rynny oraz domofon.

Policjanci zajmujący się tą sprawą przeprowadzili oględziny oraz powołali biegłego z zakresu pożarnictwa, który jednoznacznie określił, że było to celowe podpalenie.  Jednocześnie rozpoczęli poszukiwanie sprawcy. Policjanci ze Zgorzelca i Zawidowa prowadzący dochodzenie w tej sprawie przesłuchali świadków dążąc do ustalenia przebiegu zdarzenia.

Uwagę policjantów zwrócił 25 – letni mężczyzna, który jako pierwszy był na miejscu podpalenia. Funkcjonariusze ustalili, że jego początkowe zeznania nie pokrywają się z innymi policyjnymi ustaleniami w tej sprawie.  Podejrzenia policjantów okazały się słuszne. To właśnie ten 25 latek oblał benzyną, znajdującą się pod wiatą oponę i podpalił. Niezwykle kuriozalne okazały się także powody podpalenia. Młody mężczyzna chciał bowiem sobie kupić rower. Wymyślił, że podpali wiatę wejściową i pokrzywdzonemu wskaże jako sprawcę przypadkową osobę, a sam otrzyma... nagrodę pieniężną.

Teraz stanie przed sądem, gdzie odpowie za zniszczenie mienia, za co grozi kara do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Oficer Prasowy KPP w Zgorzelcu

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.