Setki zainteresowanych odwiedziły stoiska  wystawców w ramach polsko-niemieckich targów pracy „Most do  zatrudnienia”, fot. SP w ZgorzelcuNiebywałym zainteresowaniem cieszyły sie targi pracy umożliwiające podjęcie pracy w Niemczech. Stoiska wystawców odwiedziły setki ludzi

 

 

Setki zainteresowanych odwiedziły stoiska wystawców w ramach polsko-niemieckich targów pracy „Most do zatrudnienia”, które wczoraj odbyły się w Zgorzelcu. Część wystawienniczą poprzedziła dyskusja na temat szans i zagrożeń wynikających z otwarcia niemieckiego rynku pracy. Przedsięwzięcie zorganizował Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy, przy wsparciu zgorzeleckiego PUP-u, powiatu i miasta.


Dyskusję poprowadził wicedyrektor DWUP Henryk Rataj, który przedstawił także krótko inicjatywę Eures Triregio i przygotowania służb zatrudnienia do przełomowej daty 1 maja 2011 r.


W debacie wzięli udział samorządowcy (na czele ze Starostą Zgorzeleckim Arturem Bielińskim), przedstawiciele biznesu, cechu rzemiosł, izb, związków zawodowych i urzędów pracy z obydwu stron Nysy. Rozmawiano o potencjalnych scenariuszach migracji zarobkowej i o szacunkowych danych odnośnie liczby zainteresowanych pracą Polaków. Jak podkreślił Artur Bieliński, z oceną sytuacji należy zaczekać na pierwsze dane od naszych niemieckich partnerów, jednak nie ma obaw o to, że polscy pracownicy „zaleją” niemiecki rynek. Starosta wskazał, że także na rodzimym rynku pracy, w poszukiwanych przez Niemców zawodach brakuje wykwalifikowanych pracowników (brukarze, dekarze, programiści i inni). Zwrócił również uwagę na konieczność informowania o prawach pracowniczych przysługujących zatrudnionym, w celu eliminacji potencjalnych nadużyć. Poinformował także, że województwo dolnośląskie podjęło działania mające na celu wypracowanie partnerskich rozwiązań w dziedzinie kształcenia zawodowego. Podsumowując, Starosta Zgorzelecki stwierdził, że otwarcie rynku pracy należy rozpatrywać jako szansę zarówno dla pracowników jak i pracodawców. Zagrożenia związanego z odpływem ludności z miasta nie widzi także burmistrz Zgorzelca Rafał Granicz. Mieszkańcy będą stąd raczej dojeżdżać do pracy, istnieje jednak ryzyko, że ze względu na odejście pracowników przedsiębiorcy mogą zamykać działalność gospodarczą, co z kolei skutkowałoby mniejszymi wpływami do kasy miasta z tytułu podatków. Burmistrz wskazał, że konieczne jest sukcesywne wyrównywanie poziomu płac, jednak z danych, w których posiadaniu byli uczestnicy dyskusji wynika, że proces ten może trwać nawet 50 lat. Właśnie dumping płacowy był wymieniany wśród zagrożeń jakie wskazywali niemieccy związkowcy. Podając austriackie rozwiązania przedstawili, że konieczne jest stosowne ustawodawstwo w tej sprawie, określające dolne granice wynagrodzeń. Strona społeczna wskazywała także na fakt, iż otwarcie rynku pracy jest szansą na likwidację nielegalnego zatrudnienia. Sceptycznie do tego tematu odniósł się z kolei lwówecki PUP, za przykład podając osoby trudniące się nielegalnie opieką w prywatnych domach. Przedstawiciel powiatu Goerlitz poinformował, że problem „pracy na czarno” nie był dotychczas widoczny w tym regionie. Jak powiedział Eberhard Nagel, obawa dotyczy raczej wypierania przez polskich pracowników osób o niskich kwalifikacjach, także przy pracach sezonowych. Bardzo dobrą współpracę podkreślały zgorzelecki cech rzemiosł, IHK i samorządy. Niemiecka izba przekazała informację, że w kwietniu 2012 roku ma wejść ustawa o uznawaniu kwalifikacji. Obecnie dyskutowana jest forma w jaki sposób izby będą kierowały zrównywaniem świadectw. Franciszek Wurszt podkreślił z kolei, że w naszym powiecie „odbudowują” się deficytowe zawody rzemieślnicze – m.in. murarze, posadzkarze, dekarze czy szewcy. Starszy cechu


Odpływu pracowników nie boją się najwięksi pracodawcy w regionie. Przedstawiciele Elektrowni Turów przedłożyli nawet informację, że ze względu na modernizację przedsiębiorstwa i przestoje technologiczne, istnieje możliwość czasowego zagospodarowania części wykwalifikowanej kadry (m.in. inżynierskiej) do innych projektów. Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodnie podkreślali, że głównym problem w podejmowaniu pracy jest znajomość języka niemieckiego, szczególnie specjalistycznego. Uznano także, że towarzyszącą targom dyskusję warto powtórzyć w późniejszym terminie, aby przeanalizować dane, wymienić informacje i uwagi czy poprawić ewentualne niedociągnięcia. Zarówno targi pracy jak i debata przedstawicieli zainteresowanych stron są elementami wspólnych działań zmierzających do rozwoju pogranicza na bazie rynku pracy.

Źródło: SP w Zgorzelcu

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.