Czeskie małżeństwo wpadło w związku z oszustwami depozytowymi na granicy w Żytawie.
Fot. mat pras. niemieckiej policji
Małżeństwo z Czech nakleiło niemieckie etykiety depozytowe na kilkaset puszek po piwie. Adres supermarketu w Żytawie widniał w systemie nawigacji ich samochodu. To nie pierwszy przypadek tego typu.
Niemiecka policja dokonała niezwykłego odkrycia podczas kontroli na granicy w Zittau. Inspektorat Policji Federalnej w Ebersbach poinformował, że w poniedziałek rano zauważył czeski pojazd, którego tylne siedzenie i bagażnik były pełne worków z pustymi puszkami po piwie.
Policja przyjrzała się bliżej i odkryła, że na puszkach naklejone były fałszywe niemieckie etykiety depozytowe. Do systemu nawigacji pojazdu wpisano adres supermarketu w Żytawie. Tam zatrzymani otrzymaliby kupon depozytowy o wartości 162,50 euro za około 650 puszek oddanych do depozytomatu.
Dwoje podejrzanych o oszustwo to Czesi, 32-latek i 30-latka. Prokuratura w Deggendorf w Bawarii wydała nakaz aresztowania mężczyzny. Mówi się, że złamał ustawę o narkotykach. Ponieważ nie był w stanie zapłacić wymaganej kary w wysokości około 1900 euro, został przewieziony do Zakładu Karnego w Görlitz.
Drukowanie fałszywych naklejek na puszkach i butelkach z zagranicy jest od lat powszechnym oszustwem praktykowanym w drobnych kręgach przestępczych. Według rzecznika policji Ronny’ego Probsta była to pierwsza tego typu sprawa dla Federalnego Inspektoratu Policji w Ebersbach.
W kwietniu 2022 roku policja w Görlitz złapała oszusta depozytowego, który umieszczał fałszywe etykiety na plastikowych butelkach pochodzących z Polski. Największego jak dotąd znaleziska policja w Górnej Bawarii dokonała w lutym 2021 r. u 45-latka. Do furgonetki jadącej autostradą A9 załadował prawie 26 000 plastikowych butelek z fałszywymi etykietami. Wartość depozytu: 6500 euro.
