Saksońscy śledczy wraz z polską policją zatrzymali gang piratów autostradowych. Za podejrzanych uznano ośmiu Polaków w wieku od 33 do 46 lat. Podejrzenia są, że przecinali plandeki ciężarówek na parkingach przy autostradach i kradli towary. Zarzuca się im około 70 przestępstw. 

Zdjęcie przykładowe nie pochodzi ze zdarzenia, fot. archiwum 

Trasa działalności rozciąga się od autostrady A13 w Brandenburgii, poprzez A4 do Chemnitz i A14 w kierunku Lipska. Wychodzili szczególnie nocą. Wycinali małe dziury w plandekach ciężarówek i sprawdzali ładunek. Jeśli było warto, pudła ładowano na własne ciężarówki i wywożono do Polski. Policja przeszukała mieszkania i inne nieruchomości na terenie Gorzowa Wielkopolskiego, a także na Majorce. Zabezpieczono dowody, takie jak radia i telefony komórkowe. O sprawie informują niemal wszystkie niemieckie media regionalne.

Pod koniec listopada drezdeńska policja i prokuratura przeprowadziły obławy na międzynarodowy gang złodziei z Polski. Odbyły się one w kilku lokalizacjach na Ziemi Lubuskiej w Polsce oraz na Majorce w Hiszpanii. Władze prowadzą śledztwo w sprawie ośmiu Polaków w wieku od 33 do 46 lat.

Wobec trzech z nich uzyskano europejskie nakazy aresztowania i nakazy przeszukania – poinformowała we wtorek niemiecka prokuratura. Władze polskie miały oddzielnie przeprowadzić dochodzenie w sprawie pozostałych pięciu mężczyzn i wykonać pięć dodatkowych nakazów aresztowania. Mówi się, że gang popełnił co najmniej 70 przestępstw w latach 2015–2021.

Jest podejrzenie, że przecinacze plandek sprzedawali skradzione towary we własnym sklepie. Śledczy zarzucają podejrzanym, że nocą wycinali niewielkie dziury w plandekach ciężarówek na postojach przy autostradach w celu poszukiwania wysokiej jakości ładunku, a następnie go kradli. „Podobno przeładowywali towar na własne ciężarówki, następnie wieźli go do Polski i tam z zyskiem sprzedawali łup” – wyjaśnia prokuratura w oświadczeniu cytowanym przez media.

Do nalotów doszło w Gorzowie Wielkopolskim i na Majorce, gdzie mieszkała jedna z grup. Policja zabezpieczyła dowody, takie jak radia, telefony komórkowe, karty SIM z podejrzenia kradzieży. Dwóm oskarżonym skonfiskowano wiele drogich rowerów i rowerów elektrycznych ze sklepu rowerowego, który obaj oskarżeni sami prowadzili.

Po coraz częstszych doniesieniach o kradzieżach dokonywanych przez tzw. przecinaczy plandek utworzono centrum koordynacyjne i prowadzono dochodzenie we współpracy z właściwymi wydziałami policji, prokuratorami i władzami w Polsce.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.