Sejm przyjął w czwartek uchwałę ws. powołania Komisji Śledczej w sprawie tzw. "wyborów kopertowych". Jednym z wątków podczas przygotowań w 2020 było wydawanie list wyborczych przez samorządy. Jak zachowali się wówczas urzędnicy w Bogatyni? Sprawdził to Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
fot. archiwum bogatynia.info.pl
Powstaje Komisja do zbadania legalności, wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Powstanie połowie poparli jednogłośnie. Zadaniem komisji będzie przede wszystkim, jak czytamy w uchwale: "zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego przez organy administracji rządowej, w szczególności działań podjętych przez członków Rady Ministrów, w tym Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".
W celu przeprowadzenia korespondencyjnych wyborów prezydenckich Poczta Polska w drugiej połowie kwietnia 2020 roku wystąpiła do gmin o przekazanie rejestrów wyborców. Samorządy odmawiały temu żądaniu, twierdząc, że jest ono bezprawne. Niektóre gminy nie jednak przekazały dane państwowej spółce. Sprawą wówczas zajęła się pozarządowa organizacja „Sieć Obywatelska - Watchdog Polska” i sprawdziła, które gminy przekazały Poczcie Polskiej spisy wyborców. Nasi czytelnicy pytają nas jak zachowała się Bogatynia. Odmówiła.
- W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 27 kwietnia 2020 r. uprzejmie informuję, że Urząd Miasta i Gminy nie przekazał Poczcie Polskiej S. A. danych osobowych ze spisu wyborców - odpowiedział na pytanie Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska Łukasz Roszkowski, Naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta i Gminy w Bogatyni.
