Kalendarz wydarzeń
Florence Foster Jenkins kochała muzykę ponad życie. Niestety bez wzajemności. Natura obdarzyła ją słuchem i głosem, które nawet głuchego doprowadziłyby do rozpaczy. Florence jednak pragnęła śpiewem podbić świat i w pewnym sensie jej się to udało. Jako dziedziczka sporej fortuny i narzeczona St Clair Bayfielda - brytyjskiego aktora arystokraty posiadała atuty, przy których jej brak talentu wydawał się nieistotną przeszkodą. Dzięki heroicznym staraniom ukochanego udawało się jej występować na Broadwayu i nagrywać płyty, a przede wszystkim wciąż wierzyć w swój dar. Jednak gdy zapragnęła ukoronować swój tryumf koncertem w słynnym Carnagie Hall nawet Bayfield wpadł w panikę. Ale czegóż nie robi się dla ukochanej.
Nazywana była najgorszą śpiewaczką świata. Była wszystkim tym, czym diva operowa nie jest. Jej kompletny brak talentu wokalnego nie przeszkadzał w śpiewaniu przed wypełnionymi salami koncertowymi. Niewątpliwie pomagały pieniądze, odziedziczone po ojcu bankierze. Dla boskiej Florence Foster Jenkins te występy były spełnieniem marzeń o operowej karierze, a dla widzów… wyjątkowym komediowym spektaklem, pełnym nietrafionych nut.
Peter Quilter po śmierci Florence napisał o niej komedię o tytule „Boska”, którą można oglądać na deskach Teatru Polonia z Krystyną Jandą w roli głównej. Teraz sfilmowania fascynującej przygody, ułożonej na fałszywe nuty, podjął się mistrz biografii filmowych Stephen Frears („Tajemnica Filomeny”, „Królowa”).
napisy, 2D
{youtube}4rbYpRpbkrc{/youtube}