Kładka dla pieszych między Żytawą a Porajowem jest zamknięta od czasu powodzi w 2010 roku. Istnieje ryzyko zawalenia się podczas następnej powodzi. Dlatego należy podjąć działania już teraz - informuje Gazeta Saksońska.

Burzenie mostu na Nysie Łużyckiej w 2011 roku, nieczynne mosty były uszkodzone przez powódź, fot. archiwum UMiG Bogatynia 

Płyty betonowe leżące obok siebie i ułożone jedna na drugiej blokują dostęp do mostu na Nysie Łużyckiej w Żytawie i Porajowie. Pozostały jedynie części dawnej balustrady. Dawne przejście dla pieszych i rowerzystów do Porajowa i Żytawy uważa się za zniszczone. Niemiecki Zarząd Zapory Państwowej (LTV) wielokrotnie zwracał także uwagę miasta na fakt, że obiekt stwarza zagrożenie w czasie powodzi. Most może się nawet zawalić. Według LTV należy podjąć działania - informuje Gazeta Saksońska.

Miasto Zittau woli rozbiórkę niż zabezpieczanie. Oprócz stanu, rolę odgrywa także najbliższy most na Friedensstrasse, oddalony o 420 metrów. „Odległość jest rozsądna” – mówi rzecznik miasta Kai Grebasch. Oraz: „Obecnie nie ma pilnej potrzeby zapewnienia przeprawy dla pieszych i rowerzystów”.

"Lusatiaweg" pozostaje nienaruszony. Swoją nazwę wzięła od źródła Łużyckiego. Od 1912 roku przedsiębiorca Paul Köhler zajmuje się produkcją wody mineralnej w pobliżu Nysy. Budynki jego firmy znajdowały się po prawej stronie Nysy, przy drodze dojazdowej do Porajowa. Wraz z wyprostowaniem się rzeki można je było znaleźć po lewej stronie. Dlatego też powstał most "Lusatiaweg" jako nowe, krótkie połączenie z miastem. Rok budowy szacuje się na 1933 rok.

Pierwsze zamknięcie przejścia nastąpiło po 1945 roku w związku z nową granicą z Polską. Dopiero po przystąpieniu do Układu z Schengen most został ponownie otwarty dla pieszych i rowerzystów 21 grudnia 2007 roku. Jednak powódź w sierpniu 2010 roku zmyła przyczółki i ściany skrzydeł. Według Kai Grebascha bezpieczeństwo ruchu drogowego nie było już gwarantowane. Most trzeba było zamknąć. Odnowienie nie powiodło się ze względu na brak dowodu własności. Na razie nie ma żadnych przepisów umownych dotyczących mostów przez Nysę prowadzącą do Polski, które nie są wykorzystywane przez społeczeństwo.W najbliższy czwartek rada miejska Zittau musi podjąć decyzję w sprawie rozbiórki. Uchwała trafi wówczas do sąsiedniej gminy Bogatynia, która przyjmie uchwałę o takim samym brzmieniu. Jeżeli obie strony opowiadają się za rozbiórką, LTV chce wyjaśnić, czy Ministerstwo Środowiska Saksonii może wydać odpowiednie polecenie.

Niektóre przeprawy przez Nysę zniknęły już jako miejsca niebezpieczne od czasu powodzi w 2010 roku. Należą do nich most Zur Reißigmühle w Zittau-Ost, most graniczny w Drausendorf, most Gießmannsdorfer w Hirschfelde i Himmelsbrücke w Hartau,

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.