Opily w języku czeskim to nic innego jak pijany. Nietrzeźwy obcokrajowiec niedaleko Chrastavy wyrządził swoim samochodom szkody na ok.. 20 tys. zł. Miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Czeska policja nie zdradza narodowości kierowcy.

 

Uszkodzone koło uniemożliwiało jazdę, fot. liberecka policja

Kierowca podróżował swoim pojazdem do Chrastavy, w kierunku Liberca. Na prawym zakręcie nie zapanował nad samochodem i wbił się w bariery. Jednak nie przejął się i kontynuował jazdę. Najwyraźniej z powodu uszkodzenia pojazdu, który doznał defektu w przednim kole ze względu na uderzenie w betonową barierę, mężczyzna po chwili zrozumiał, że tak naprawdę nie może kontynuować jazdy. Zatrzymał się na pobliskiej stacji benzynowej. Wyszedł z samochodu i zaczął przyglądać się uszkodzeniom, które zrobił.

Poinformowano policję, że człowiek zachowuje się dziwnie w obszarze stacji benzynowej. Na miejsce wysłano patrol policyjny. Policjanci sprawdzili stan zdrowia 54-letniego mężczyzny i stan techniczny uszkodzonego pojazdu. Jednym z natychmiastowych działań było również badanie na obecność alkoholu w organizmie kierowcy. Najwyższa ze zmierzonych wartości przekroczyła 2,5 promila. Policjanci zatrzymali prawo jazdy, a 54-letniego mężczyznę zawieźli do celi policyjnej.

Policjanci oskarżyli go o prowadzanie pod wpływem alkoholu, co w przypadku skazania można oznaczać od 6 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności. Męska "podróż" na terytorium obcego państwa, pod wpływem alkoholu na szczęście spowodowała jedynie szkody materialne, które wyceniono na ok 20 tys. zł. 

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.