Na granicy polsko-niemieckiej w Zittau policjanci zauważyli coś niezwykłego w czwartek rano. Sprawa zakończyła się później kolizją radiowozem w Sieniawce.

fot. czytelnik

O sprawie informował nasz czytelnik: Po pościgu w Sieniawce (foto).

W Zittau grupa policyjna w czwartek rano o 6.45 próbowała skontrolować volvo, które było wyposażone z przodu w polską, a z tyłu w niemiecką tablicę rejestracyjną. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli.

Według informacji z Federalnego Departamentu Policji Pirna samochód jechał ze zwiększoną prędkością, tym samym powodując zagrożeni w ruch drogowym. Funkcjonariusze  jechali za pojazdem w kierunku terytorium Polski, do Sieniawki. Tam próbowali, zatrzymać samochód ponownie. Samochód zderzył się z radiowozem. Dwóch Polaków wyciągnięto w rozbitego volvo. Polska policja doprecyzowuje, że kierującym był 33-letni mieszkaniec Bogatyni, natomiast pasażer to 44-letni mieszkaniec gminy Bogatynia.

Policja odkryła w pojeździe kosiarki i piły łańcuchowe. Według podejrzeń niemieckiej policji te elementy mogły zostać skradzione. Nie ma potwierdzenia, że volvo zostało również ukradzione. Kierowca wylądował w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.