Miejsce i materiał są już wybrane, pozostaje kwestia projektu. Dobrze, żeby pomnik zaprojektował ktoś stąd, mieszkaniec tej ziemi. Jeśli masz pomysł i zdolności - pomóż zaprojektować pomnik - obelisk, który stanie na miejscu byłego obozu w Sieniawce. 

Reżyser filmu "Mury mówią" Szymon Wasylów i Janusz Witek z Łużyckiej Grupy Poszukiwawczej, fot. bogatynia.info.pl

"Łużycka Grupa Poszukiwawcza poszukuje osoby która posiada umiejętności w szkicowaniu obrazów. Zadaniem będzie naszkicowanie postumentu (pomnika) w wyznaczonym miejscu na terenie byłej fabryki-obozu w Sieniawce. Osoby zainteresowane pomocą prosimy o kontakt e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript." - możemy przeczytać w apelu ŁGP na portalu społecznościowym (facebook.com/Łużycka-Grupa-Poszukiwawcza). Mimo, że prośba wysunięta była prawie miesiąc temu, odzew jest niewielki. Inicjatorzy chcą, aby pomnik został zaprojektowany z wyczuciem, aby był unikatowy i pasował do miejsca. Wystarczy tylko szkic - pomysł, dalej poradzą sobie sami. Pomnik ma być granitowy i najlepiej, aby zaprojektował go ktoś miejscowy, choć niekoniecznie. ŁGP nie może zaproponować wynagrodzenia, jedynie uznanie dla autora, które będzie zapisane przy zrealizowanym już obelisku.

Zielone światło dla upamiętnienia byłego obozu zostało dane na premierze filmu "Mury mówią" i w samym filmie (vide Mury Sieniawki mówią wstrząsającą historię). Samorządowcy obiecali, że miejsce będzie upamiętnione: mówił o tym zarówno burmistrz Andrzej Grzmielewicz w filmie, jak i przewodnicząca Rady Miejskiej Dorota Bojakowska – po projekcji. 

Kompleks byłych koszar wojskowych w Sieniawce ma mroczną historię. Jako siłę roboczą zatrudniano jeńców oraz więźniów wielu narodowości: Polaków, Żydów, Rosjan, Belgów, Francuzów, Włochów, a także narodowości jugosłowiańskiej. W podległym obozie w sąsiednim Kopaczowie więziono jeńców amerykańskich. Warunki bytowe były koszmarne. Śmiertelność była ogromna. Najgorzej traktowani byli Rosjanie, Żydzi oraz Włosi (po przystąpieniu do koalicji antyhitlerowskiej Włochów uznano za zdrajców). Trudno oszacować liczbę zamęczonych na śmierć w obozie i podległych mu filiach. Jest ona jednak zbyt duża by nie uznać tego miejsca za pomnik męczeństwa.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.