Różnic między sąsiadującymi ze sobą miastami jest sporo. Przede wszystkim różne położenie: Bogatynia leży na Górnych Łużycach w Rzeczpospolitej Polskiej a Chrastava w Czechach, w Republice Czeskiej. Oba miasta różnią się także wielkością – Chrastava zamieszkuje 6198 osób (źródło: Český statistický úřad/2015) i zamożnością – planowane przychody gminy wynieść mają w 2016 r. ok. 3,6 mln € (źr.: Chrastava.cz).

Plac Bohaterów Warszawy – dawniej centralna agora (fot. Bogatynia·INFO)

Bogatynię zasiedla 18213 obywateli (źr. GUS/2015 r.), a budżet gminny na bieżący rok po stronie przychodów przewiduje ok. 38 mln € (źr. UMiG Bogatynia).

Kilka kolejnych różnic można dostrzec odwiedzając Chrastavę. Rynek urzeka kamieniczkami. Secesyjny most żelazny nad Jerzycą, zniszczony przez powódź 7 sierpnia 2010 r., został odbudowany z zachowaniem oryginalnej formy. Niewielki basen miejski, urządzony w stylu antycznych term, nie tylko cieszy ciało, ale i oko.

Ratusz na placu 1. maja w Chrastavie. Na lewo muzeum, na prawo morowy słup (fot. Pavel Štekl)

Ratusz na placu 1. maja w Chrastavie. Na lewo muzeum, na prawo morowy słup (fot. Pavel Štekl)

Zwłaszcza w sferze kultury Chrastava różni się od Bogatyni. W czeskim mieście działają trzy muzea:

  1. miejskie

  2. malarza Josefa Führicha

  3. techniki strażackiej

Společenský klub Chrastava organizuje rocznie kilkanaście różnorodnych wystaw, wiele spotkań z ciekawymi osobami (podróżnikami, literatami, artystami), prezentacje i projekcje filmów dokumentalnych oraz inne, niekomercyjne wydarzenia (zaproszenia można śledzić w magazynie Góry Izerskie).

Ponadto atrakcją gminy jest Curia Vítkov – replika siedziby wielmoży z XII stulecia. Chętnie odwiedzane, także przez Polaków, są położone kilka kilometrów za miastem ruiny zamku Hamrštejn.

Bogatyński rynek? Skrzyżowanie ulic: Dworcowej, Daszyńskiego i II Armii WP (fot. Bogatynia·INFO)

Bogatyński rynek? Skrzyżowanie ulic: Dworcowej, Daszyńskiego i II Armii WP (fot. Bogatynia·INFO)

A w Bogatyni...

Lokalne muzeum powstaje z mozołem. Dzięki wieloletnim staraniom fascynatów z Bractwa Ziemi Bogatyńskiej.

Dlaczego w mieście nie ma muzeum przemysłu? Przede wszystkim włókienniczego, który – biorąc pod uwagę przeszłość miejscowości oraz liczbę zatrudnionych w tej gałęzi ludzi – był najważniejszym działem lokalnej gospodarki przez ok. 400 lat.

Dlaczego nie ma muzeum energetyki, łączącego w sobie zarówno historię wydobycia, jak i przetwarzania węgla brunatnego? To wszak na tym przemyśle wyrosło bogactwo polskich mieszkańców gminy i całej okolicy. Turyści chcąc zobaczyć jak wydobywa się węgiel brunatny, muszą jeździć do Hagenwerder w RFN.

Dlaczego w Bogatyni żaden dom przysłupowo-szachulcowy nie prezentuje fenomenu tej architektury ani mieszkańcom, ani turystom? Polska Stolica Domów Przysłupowych przypomina raczej przysłupowe cmentarzysko.

Dlaczego ruiny zamku w Trzcińcu – najstarszej budowli w gminie, o ciekawej historii z sensacyjnym finałem, są zupełnie zapomniane i zapuszczone? Choć mogłyby się stać miejscem spotkań i doskonałym parkiem do nauczania historii.

Dlaczego zabytkowy most nad Miedzianką między ulicami Kościuszki i Partyzantów, zniszczony podczas powodzi w 2010 r., trafił na złom i nawet nie zadano sobie najmniejszego trudu, by spróbować tę wyjątkową perełkę techniki (most był podnoszony!) zrekonstruować?

Chrastava – plac 1. maja: dom nr 251, ratusz nr 1 z roku 1646, muzeum miejskie nr 40. (fot. Pavel Štekl)

Chrastava – plac 1. maja: dom nr 251, ratusz nr 1 z roku 1646, muzeum miejskie nr 40. (fot. Pavel Štekl)

Na pytanie dlaczego jakaś kanalia ukradła pamiątkową tabliczkę mostową sam sobie odpowiem: Polacy to złodziejskie społeczeństwo.

Dlaczego turyści (również z Polski) podziwiają Chrastavę, a Bogatynię niekoniecznie?

Arkadiusz Lipin

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.