Bogatynianie boją się o życie i zdrowie, firmie cofnięto wszystkie zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej i nałożono kary sięgające 100 tys. zł, a śród śmieci są poszpitalne odpady z Niemiec - informują dzisiejsze "Fakty". W zwałowiskach nielegalnych śmieci zadomowiły się dziki.
fot. archiwum bogatynia.info.pl
"Ponad 50 tys. ton odpadów zalega na hałdach w Bogatyni po dawnym zakładzie Rewita, który miał śmieci utylizować. Mieszkańcy boją się o zdrowie, bezradni urzędnicy rozkładają ręce, a po firmie ślad zaginął" - mogliśmy usłyszeć w dzisiejszym wydaniu "Faktów" TVP Wrocław. Sprawa opisywana była przez nas wielokrotnie (ostatnio w artykule "Stop" dla Revity w Bogatyni).
Według obietnic spółka miała produkować z posegregowanych odpadów izoling. Były również sensacyjne informacje o budowie za 100 mln zł w Bogatyni bloku energetycznego na biopaliwo powstałe ze śmieci (vide Sesja: Revita zbuduje blok energetyczny). Kontrowersje wokół spółki pojawiały się od dawna. Z materiału "Faktów" mogliśmy się dowiedzieć, że bogatynianie boją się o życie i zdrowie, a pośród ponad 50 tys. ton śmieci śmieci są m.in. poszpitalne odpady zwożone z Niemiec.
Bezradni urzędnicy rozkładają ręce, bo po firmie ślad zaginął.
Zobacz materiał filmowy:
"Fakty" TVP Wrocław: EKOLOGICZNA BOMBA W BOGATYNI - 3 min. 50 sek. |
Na podobny temat pisaliśmy: "Stop" dla Revity w Bogatyni