Przeszło 170 osób przeszło ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI

Szlak Bogatynia → Guślarz - pierwsza znakowana ścieżka krajoznawcza w Bogatyni (fot. Franciszek Romaniak)

Zagospodarowanie turystyczne gminy to mit krążący po ulicach Bogatyni od dawna. Ileż to lat w rozmaitych gronach stowarzyszeń i grup nieformalnych dyskutuje się nad wytyczeniem trasy turystycznej z prawdziwego zdarzenia. A to szlak historyczny tropem zabytków techniki, to znów ścieżka edukacyjna prezentująca domy przysłupowo-szachulcowe, albo single track przez Guślarz dla rowerzystów. Były także pomysły bardziej wyrafinowane: przemytniczych ścieżek, czy restytucja przedwojennego szlaku turystycznego Kottmar—Gückelsberg. I co? Wiadomo... Nic z tego nie wyszło i (z większości) nie wyjdzie.

Uroczyste otwarcie szlaku przed Dworcem Historycznym w Bogatyni przy ul. Daszyńskiego zaszczyciło bez mała 200 osób (fot. Franciszek Romaniak)
Uroczyste otwarcie szlaku przed Dworcem Historycznym w Bogatyni przy ul. Daszyńskiego zaszczyciło bez mała 200 osób (fot. Franciszek Romaniak)

Aż tu skromna, nieudzielająca się w żadnym stowarzyszeniu bogatynianka, choć znana regionalistom i miłośnikom historii z pionierskiego opracowania poświęconego obeliskom upamiętniającym ofiary I w. ś., Marzena Szkudlarek wraz z koleżeństwem z pracy, zrealizowała wcale nie mały projekt wytyczenia szlaku "Śladami przeszłości".

Tablice informacyjne na trasie przekazują wiedzę o historii i śladach przeszłości bogatyńskiej (fot. A. Lipin)
Tablice informacyjne na trasie przekazują wiedzę o historii i śladach przeszłości bogatyńskiej (fot. A. Lipin)

Śladami przeszłości

Szlak prezentuje w syntetycznym ujęciu kilka najważniejszych walorów miasteczka i najbliższej okolicy: zabytki Bogatyni oraz atrakcje krajobrazowe Gór Izerskich w jej otoczeniu. M. Szkudlarek nie omieszkała oczywiście poprowadzić trasy tak, aby zahaczyła przynajmniej o jeden z pomników ofiar wojennych. Jest nim ostatni punkt na trasie - obelisk na skraju Jasnej Góry. Nim jednak tam dojdziemy, miniemy szereg zabytków i atrakcyjnych obiektów, wiążących się z dawną oraz nieodległą historią. Rozpoczynając wędrówkę od Dworca Historycznego - przez niemal półtora wieku węzła komunikacyjnego - przenosimy się w czasie i przestrzeni. Poznajemy rozsławiające gminę w Polsce i zagranicą zabytki drewnianej architektury ludowej - "przysłupy", wielkoprzemysłową przeszłość tkacką, z pozostałościami po działalności największego fabrykanta - C.A. Preibischa, ciekawostki dawnej malowniczej wsi - Markocic, aż po Guślarz - "górę domową" jasnogórzan i bogatynian.

Spacer ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI zajmuje zaledwie 2 godziny, a jest wspaniałą wycieczką (źródło: autorzy szlaku)
Spacer ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI zajmuje zaledwie 2 godziny, a jest wspaniałą wycieczką (źródło: autorzy szlaku)

Trasa nie obejmuje wszystkiego co ciekawe w mieście, a tym bardziej w gminie. Pamiątek historycznych i osobliwości jest w okolicy znacznie więcej. Jednak szlak wcale nie musi wieźć przez nie wszystkie. Liderka projektu z zespołem wolontariuszy tak zaprezentowali ślady przeszłości, by inspirowały do samodzielnego jej odkrywania. Tablice rozmieszczone na trasie w atrakcyjny, nieprzegadany, a zarazem bardzo treściwy sposób ukazują nie pojedyncze zabytki, lecz całe zjawiska kulturowe składające się na historię Bogatyni. Mają intrygować i skłaniać do własnych poszukiwań. Zaś wychodząc szlakiem poza zabudowania miasta, mamy okazję podziwiać widoki, przyrodę i nietuzinkowy pejzaż Bogatyni. Łączy on w sobie wiele kontrastów: miejsko-wiejska zabudowa skąpana w zieleni, niemal płaska niecka otoczona górami, sielski krajobraz niskich gór naprzeciw industrialnego, wielkiego dołu sięgającego samego piekła.

Idąc stosunkowo niedługim, 8-kilometrowym szlakiem, mamy okazję kilkukrotnie zmienić epokę i otoczenie. Takie zresztą są Górne Łużyce - urozmaicone, nieoczywiste, mieszające kultury, języki i architektoniczne style. Wędrówka szlakiem serwuje nam tego przekrój.

Wolontariusze pracujący w ramach programu wolontariatu pracowniczego PGE "Pomagamy", wytyczeniem szlaku przybliżyli Bogatynię do nowoczesnych miejscowości w środku Europy, chwalących się w syntetyczny sposób tym, co mają najatrakcyjniejsze.

Rajd po guślarskie kesze

Aby już na starcie ze szlakiem zapoznać jak największą liczbę mieszkańców i przybyszów, wymyślili I rajd historyczny "Śladami przeszłości". To pomysł genialny w swej prostocie. Cóż to za przetarcie szlaku, bez gromadnego nim przejścia? Miło jest cieszyć się z dokonania, planować kolejne przedsięwzięcia i aktywnie się bawić w dużym towarzystwie. Toteż rajd zakończył się piknikiem na Jasnej Górze pod Guślarzem, opodal ostatniego punktu trasy. Z konkursem wiedzy historycznej osłodzonym nagrodami.

W Parku Preibischa poznajemy przemysłową historię miasta (fot. Franciszek Romaniak)
W Parku Preibischa poznajemy przemysłową historię miasta (fot. Franciszek Romaniak)

W pionierskim przejściu szlaku "Śladami przeszłości" 12 września 2015 r. wzięło udział ponad 170 osób - indywidualni turyści, rodziny z dziećmi, grupy szkolne i reprezentanci organizacji pozarządowych. Niektórzy przyjechali z odleglejszych niż gmina stron: z Niemiec, także ze śląskich miast Bolesławca i Świdnicy.

Organizatorzy wierzą, że rajd będzie miał swą kontynuację. Najpóźniej za rok.

To jednak nie był ostatni punkt sobotniego programu. Kto wie, czy nie trudniejszą w organizacji niż rajd i opracowanie szlaku, była gra terenowa "Gusła na Guślarzu". Oparta na geocachingu (dla niewtajemniczonych w skrócie: to odnajdywanie skrytek zawierających drobiazgi, za pomocą odbiorników nawigacji satelitarnej, zazwyczaj GPS) zabawa przypominała poszukiwania skarbów w krainie guseł. Las na Guślarzu zaroił się więc od rozmaitych demonów ze słowiańskiej i paneuropejskiej mitologii. Z góry na wszystko spoglądali milczańscy Bĕłobóh i Čornobóh, a z dołu bieżuńczański Flins. 

Udział w I rajdzie historycznym ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI wzięło udział kilkuset mieszkańców i przyjezdnych (fot. Franciszek Romaniak)
Udział w I rajdzie historycznym ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI wzięło udział kilkuset mieszkańców i przyjezdnych (fot. Franciszek Romaniak)

Po czesko-górnołużyckiej górze krążyły wiedźmy i czarownicy. Buszowali między Dębami Driad, Mrocznym Jarem, Gajem Strzyg itp., w poszukiwaniu 30 skrytek (keszy). A ponieważ, nie wszyscy magowie są biegli w nowoczesnych technologiach, wcześniej zorganizowano im czarodziejskie szkolenie z posługiwania się GPSem, zapoznające ich z zasadami geocachingu. Było skuteczne skoro keszy szukało 19 drużyn, a nawet poza konkursem duet: tata z synkiem. Wyniki i wrażenia z tej zabawy organizatorzy zamieścili na Facebooku (szukajcie "Gusła na Guślarzu"). Są zadowoleni, skoro piszą: "Drodzy uczestnicy! Macie fantazję i potraficie się bawić!"

Moje obserwacje to potwierdzają. Uczestnicy, idący "Śladami przeszłości" i keszowcy szukający skrytek oraz wszyscy, których spotkałem na Jasnej Górze pokazali, że nie tylko lubią się bawić, ale potrafią. A skoro w parze szła nauka - wierzę, że niejeden mieszkaniec Bogatyni czegoś się dowiedział: o historii swej górnołużyckiej ojczyzny, o jej walorach turystycznych, o nawigacji satelitarnej, o sobie...

Domy przysłupowo-szachulcowe na trasie szlaku (fot. Franciszek Romaniak)

Domy przysłupowo-szachulcowe na trasie szlaku (fot. Franciszek Romaniak)

Otwarcie bogatyńskiego szlaku "Śladami przeszłości", I rajd historyczny tym szlakiem, gra terenowa "Gusła na Guślarzu" zapiszą się w annałach jako niekwestionowany SUKCES. Tym większy, że osiągnięty przez grupkę zapaleńców i garstkę sympatyków. Z nieocenioną pomocą kilku osób i instytucji.

Warto uhonorować ich trud. Aby uzmysłowić wielu osobom mającym świetne pomysły, że czasem warto porwać się z motyką na Słońce. Zazwyczaj znajdą się tacy, którzy pomogą tam dotrzeć. Wcale nie trzeba mieć nieograniczonych budżetów i armii wynajętych ludzi. Wiele zdziałać można robiąc to wspólnie.

Ostatni ŚLAD PRZESZŁOŚCI - pomnik ofiar I w. ś. w Jasnej Górze (fot. Franciszek Romaniak)
Ostatni ŚLAD PRZESZŁOŚCI - pomnik ofiar I w. ś. w Jasnej Górze (fot. Franciszek Romaniak)

Pracę społeczną przy wytyczeniu i urządzeniu szlaku "Śladami przeszłości" włożyli:

(Zespół wolontariatu pracowniczego PGE "Pomagamy")

  • Marzena Szkudlarek

  • Bogusława Pikulska-Baranowska

  • Małgorzata Wójcicka-Milewska

  • Janusz Baranowski

  • Ryszard Rakucki

(Wspierający)

  • Danuta Bogacka

  • Krzysztof Legeżyński

  • Marek Łabędź

  • Franciszek Romaniak

Fotografie do tablic informacyjnych przekazali: Jadwiga Bystrykowska, Grzegorz Borkowski, Ryszard Rakucki.

Archiwalia do tablic przekazali: Zbigniew Szklarek, Ryszard Sawicki, Wojciech Kulawski, Horst Pinkau.

Opracowanie graficzne tablic wykonał Henryk Izydorczyk.

Przy montażu tablic pomogli: Piotr Milewski, Stanisław Jarosz.

Podczas rajdu i gry terenowej aktywnie włączyli się członkowie:

  • Sekcji Turystycznej BOG-TUR przy OSiR w Bogatyni

  • Międzyszkolnego Koła Krajoznawczo Turystycznego TRAMP w Bogatyni

  • Bractwa Ziemi Bogatyńskiej

  • Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Jasnej Góry GÓRA MOŻLIWOŚCI

i inni.

Tablice wydrukował Paweł Balcer z Bogatyni, a stelaże do ich montażu wykonał Radosław Kwityński z Opolna.

Pieczywo spożywane na pikniku wypiekła Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" w Bogatyni.

Nagrody dodatkowe w quizie historycznym podarowali: Marian Lorek - obrazek swego autorstwa i Zbigniew Szklarek - 3 książki własnego autorstwa.

Arkadiusz Lipin

http://www.goryizerskie.pl

Wiedźmy szukały Guseł na Guślarzu z giepeesem (fot. A. Lipin)
Wiedźmy szukały Guseł na Guślarzu z giepeesem (fot. A. Lipin)
Ryszard Rakucki w komisji rozliczającej poszukiwaczy ze znalezionych skarbów (fot. A. Lipin)
Ryszard Rakucki w komisji rozliczającej poszukiwaczy ze znalezionych skarbów (fot. A. Lipin)
Na polance w Jasnej Górze 12 września 2015 r. panowała atmosfera rodzinnego pikniku (fot. A. Lipin)
Na polance w Jasnej Górze 12 września 2015 r. panowała atmosfera rodzinnego pikniku (fot. A. Lipin)
Wędrówka ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI między Bogatynią a Jasną Górą oferuje wiele atrakcji. W tle zakłady PGE: kopalnia i elektrownia (fot. Franciszek Romaniak)
Wędrówka ŚLADAMI PRZESZŁOŚCI między Bogatynią a Jasną Górą oferuje wiele atrakcji. W tle zakłady PGE: kopalnia i elektrownia (fot. Franciszek Romaniak)

 

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.