Kradzież kołpaków to mało istotna, ale jakże irytująca przypadłość, która bywa plagą. Szczególnie w Bogatyni. Ponadto wydaje się mało szkodliwa i bezkarna. Może być zupełnie inaczej - dlatego przytoczymy zdarzenie, które miało miejsce w pobliskim Lubaniu
Komu nie ukradziono kołpaków ręka w górę. Chyba jedynym sposobem, aby nie stracić osłon kół, jest ich nie zakładać. Łatwo ukraść, łatwo sprzedać i nic za to nie grozi. Taka jest powszechna opinia. Podobne myślał zapewne 20-latek z Lubania, który hurtowa ograbiał auta na osiedlowych parkingach. Trafił na policjanta po służbie.
- W dniu 25 stycznia br. w godzinach porannych policjant z KPP w Lubaniu w czasie wolnym od służby zauważył na jednej z ulic Lubania mężczyznę niosącego dużą ilość kołpaków samochodowych. Widząc to, policjant przedstawiając się, że jest funkcjonariuszem, podjął interwencję. Mężczyzna na widok funkcjonariusza odrzucił kołpaki samochodowe do rowu i próbował oddalić się. Na miejsce zdarzenia za pośrednictwem dyżurnego policji wezwano patrol, który dokonał legitymowania mężczyzny - opisuje zdarzenie asp. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z KPP w Lubaniu. Jak się okazało 20-letni mieszkaniec powiatu lubańskiego nie był w stanie podać pochodzenia przedmiotów jak i sposobu wejścia w ich posiadanie.
- W toku dalszych czynności ustalono, iż plastikowe kołpaki samochodowe pochodzą z samochodów różnych marek, stojących na parkingach osiedlowych, w różnych miejscach na terenie Lubania. Sprawca wykorzystał porę nocną w celu ich kradzieży - dodaje aspirant Bujakiewicz-Rodzeń.
W sumie odzyskano 23 sztuki plastikowych kołpaków samochodowych, wycieraczkę samochodową oraz urwany z pojazdu marki Mercedes metalowy emblemat. 20- latek w chwili zatrzymania miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Wartość strat oszacowano na kwotę tysiąca złotych. Zatrzymany usłyszał już w tej sprawie zarzut kradzieży zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
