Rafał Bojanowski podczas pracy, fot. archiwum prywatneRafał Bojanowski będzie miał w Bogatyni wystawę swoich zdjęć. Spytaliśmy jak fotografuje się bogatyńskie (i nie tylko) ptaki

W Bogatyni trwa konkurs fotograficzny, którego tematem są bogatyńskie ptaki (pisaliśmy już na ten temat Fotografuj bogatyńskie ptaki). Termin składania prac konkursowych przedłużono do 7 maja. Uroczyste rozstrzygnięcie konkursu odbędzie się podczas obchodów Światowego Dnia Ptaków Wędrownych, zobaczymy również prezentację fotografii przyrodniczej „od kuchni” oraz wernisaż wystawy fotograficznej Rafała Bojanowskiego z Porajowa zatytułowanej "Ulotne chwile". Wernisaż i wspomniane wyniki zapowiadane są na 10 maja 2013 r. godz. 18.00 w sali widowiskowej Bogatyńskiego Ośrodka Kultury. Przy okazji konkursu zadaliśmy kilka pytań.

bogatynia.info.pl: Za kilka dni odbędzie się Pański wernisaż, czego możemy się spodziewać po wystawie?

Rafał Bojanowski: Ciężko mówić o swoich zdjęciach, ale mam nadzieję, że będą się podobać. Zdjęcia, jakie będą zaprezentowane na wystawie to dorobek 5 lat fotografowania i w pewnym sensie zamknięcie pewnego etapu w fotografii ptaków. Większość zdjęć pokazanych na wystawie będą to atlasowe ujęcia. Przed wystawą odbędzie się też prezentacja pokazująca fotografię przyrodniczą od kuchni, czyli tak naprawdę to, co jest najważniejsze i najtrudniejsze w tej pasji.

Dlaczego akurat ptaki?

Hm myślę, że takie pytanie można by zadać fotografowi, który za temat swoich prac wybiera ptaki. Ja nie bardzo czuje się fotografem. Ja lubię i uprawiam tą pasje, za to, co dzieje się przed wykonaniem zdjęcia, czyli za tą stronę od kuchni. Przygotowanie do zdjęcia od chwili pojawienia się pomysłu na dany gatunek trwa przy niektórych gatunkach od kilku tygodni do miesięcy, polega to na zdobyciu informacji przeanalizowaniu terenu, wyszukanie odpowiednich biotopów, obserwacji, budowaniu czatowni, a na samym końcu jest oczekiwanie i fotografowanie, które trwa tylko kilka minut lub sekund. Więc jak widać najtrudniejsze i najważniejsze nie jest w tym fotografia w sensie ogólny. Produktem finalnym jest zdjęcie i gdy oglądam swoje zdjęcia nie widzę na nich tylko ptaka, który na nim jest, ale też mam wspomnienia o tym, co działo się przed wykonaniem zdjęcia. Dodam jeszcze, że ja wcześniej nigdy nie miałem do czynienia z fotografią, wcześniej była lornetka i obserwacja ptaków, gdy zacząłem dostrzegać coraz więcej ciekawych gatunków postanowiłem je dokumentować. Kupiłem pierwszy aparat, ale gdy zacząłem robić zdjęcia to sobie pomyślałem, czemu by nie mogły wyglądać tak jak w atlasach czy serwisach internetowych i tak to się zaczęło. Później, kupno pierwszej lustrzanki, pierwszego obiektywu, potem następnego i tak po dziś dzień.

Sóweczka, fot. Rafał BojanowskiCzy w okolicach Bogatyni można sfotografować rzadkie „okazy”? Coś, czym można pochwalić się w Polsce, a może w świecie?

Może moja odpowiedź będzie zaskoczeniem, ale tak. Mamy w Bogatyni właśnie taki okaz na skalę kraju a nawet europy. Niewątpliwie tym ptakiem jest sóweczka. Najmniejsza sowa Europy i występująca w innych częściach kraju jak i Europy bardzo nielicznie. Ogólnie przyjęło się, że w Polsce ptak ten kojarzony jest głównie z Puszczą Białowieską i od pewnego czasu z Borami Dolnośląskimi. Ciekawostką jest to, że ptak ten jest ptakiem borealnym tzn., że nie przystosował sobie jeszcze nawyku, że należy się bać człowieka i zupełnie z obecności ludzi nic sobie nie robi. Drugą ciekawostką jest to, ze jest niewiele większa od wróbla. Ciekawymi gatunkami, jakie można jeszcze zobaczyć przy odrobinie szczęścia w to dwa ptaki, które znajdują się w niektórych częściach Miedzianki jest to zimorodek i pluszcz.

Wspomniana wystawa łączy się z konkursem. Czy amator może zrobić dobre zdjęcie ptaka?

Jeżeli dobrze się do tego przygotuje i poświęci na to trochę czasu jak i cierpliwości, a do tego będzie miał jeszcze jakiś pomysł na zdjęcie, to jest szansa na zrobienie całkiem przyzwoitego zdjęcia, trzeba też wziąć pod uwagę to, że jednak pewne ograniczenia sprzętowe na pewno dadzą o sobie znać. Ciężko jest zrobić „dobre” zdjęcie tradycyjnym aparatem zwanym „małpką”, czyli takim, jaki zabieramy na urlop czy imieniny. Ale na pewno po zdjęciach będzie widać jak autor był zaangażowany i czy miał jakiś pomysł na zdjęcie.

Zimorodek, fot. Rafał BojanowskiSpecyficzny rodzaj fotografii „w ruchu” idzie w parze z wysokimi wydatkami, ile minimalnie można wydać na sprzęt, aby robić dobre zdjęcia?

Te najlepsze zdjęcia nie powstają „w ruchu”, czyli z podchodu. Najlepsze zdjęcia robione są z czatowni, czyli specjalnie przygotowanych wcześniej kryjówkach w odpowiednich biotopach danego gatunku.

Niestety, jakość optyczna naszego sprzętu w temacie fotografowania ptaków musi być najwyższej, jakości, co wiąże się z wysokimi kosztami. Takie minimum sprzętowe to około 10tyś, ale jeśli ktoś będzie chciał do tej pasji podejść bardziej profesjonalnie, kwota może sięgać kilka razy więcej. Mówi się, że, zdjęć nie wykonuje aparat tylko człowiek. Jest w tym dużo prawdy, jednak w fotografii ptaków, jak rzadko, w której dziedzinie fotografii, ostateczne efekty w zasadniczy sposób zależą, od jakości sprzętu.

Gdzie w Bogatyni (i okolicy) można „trafić” dobry kadr?

Zależne jest to od tego, jaki chcemy sfotografować gatunek i pory roku, w jakiej będziemy fotografować. Każdy biotop i pora roku dają nam różne możliwości. Początkujący mogą zacząć od wróblaków ich jest najwięcej nie są trudne w fotografowaniu i przeważnie występują wszędzie. Dobrym sposobem fotografowania dla początkujących jest każde miejsce zimą przy karmniku, można nawet próbować na balkonie. Ja, kiedy zaczynałem swoją przygodę z fotografią zaczynałem od starego sadu znajdującego się przy zalewie. Zimą to istna spiżarnia dla ptactwa i można tam ustrzelić wiele gatunków jak gile, grubodzioby, jemiołuszki, sikory itp.

Bielik, fot. Rafał BojanowskiZ jakiego ujęcia jest pan najbardziej dumny? Jakie wymagało najwięcej zachodu?

Każde zdjęcie, to inna historia inne wspomnienia. Ale najbardziej jestem chyba dumny z sóweczki, szukałem ją półtora roku i gdy ją namierzyłem, a nawet jeszcze nie sfotografowałem ciężko mi było ukryć emocje radość, kiedy ją pierwszy raz usłyszałem i zobaczyłem. Większość osób fotografująca ptaki, kiedy zaczyna swoją przygodę marzy o bieliku, dudku, sóweczce, żołnie, zimorodku i krasce. W moim przypadku, aby sfotografować te ptaki z wyjątkiem zimorodka wiąże się wiele ciekawych sytuacji, jak i wiele tysięcy przejechanych kilometrów. Ostatnią perłą w koronie jest Kraska, która już bardzo nielicznie występuje w Polsce i w czerwcu wybiera się wraz z kolegami by ją sfotografować do Bułgarii gdzie jest jej większa liczebność.

Co powiedziałby Pan innym fotografom – amatorom, którzy wątpią czy warto zajmować się tym zajęciem?

Ta pasja, ma różne oblicza i każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Można zaspokoić potrzeby zbieracza, czyli kolekcjonować gatunki. Przy fotografowaniu z ukrycia czy z podchody niesie ze sobą terenowy survival, gdyż fotografujemy w różnym terenie i w różnych warunkach i o różnych porach. To ciągły kontakt z przyrodą i daje nam możliwość obserwowania przyrody być w centrum wydarzeń. To poznawanie nowych ludzi miejsc. Na pewno warto spróbować i wszystkich bardzo zachęcam.

Dziękujemy.

Więcej inforamacji na temat twórczości Rafała Bojanowskiego: www.rafalbojanowski.pl i www.facebook.com/RafalBojanowskiFotografiaPrzyrodnicza.

Pytania zadał Marcin Siennicki

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.