W dniu 3 października br. w godzinach porannych wyruszyliśmy z Polski na staż do klubu ekstraligi słowackiej ŠK Slovan Bratislava. Podczas wyjazdu na Słowację towarzyszyło mi dwóch trenerów zajmujacych się szkoleniem młodzieży w Zorach, Rybniku oraz Londynie (Anglia). Opiekunem był Trener Marek Dragosz.

W godzinach popołudniowych dotarliśmy do stolicy Słowacji (Bratysławy).Po zakwaterowaniu w wynajętym mieszkaniu i szybkim obiedzie, nie chcąc tracić czasu, udaliśmy sie na stadion Slovana (Štadión Pasienky), gdzie sesje treningowe (boiska treningowe) odbywały grupy Młodzieżowe oraz I Zespół. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez cały sztab szkoleniowy klubu - od trenerów począwszy, przez grupy młodzieżowe, skończywszy na sztabie szkoleniowym  I Zespołu. Trafiliśmy na bardzo miłych i otwartych ludzi, którzy chętnie dzielili sie wiedzą i doświadczeniem i nie mieli przed nami żadnych tajemnic, co jest rzadko spotykane :(

"Wiedzą oraz doświadczeniem nie chce sie wymieniać tylko ten, który po prostu ma tę wiedzę małą albo najzwyczajniej nie ma jej wcale" usłyszałem od jednego z trenerów. Miłe jest również to, że Trenerzy pracujący w tak wielkim klubie jakim jest Slovan (Mistrzostwo Czechosłowacji: 8x, Puchar Czechosłowacji: 5x, Mistrzostwo Słowacji: 12x, Puchar Słowacji: 6x, Superpuchar Słowacji: 3x,Puchar Zdobywców Pucharów: 1969 Puchar Intertoto: 6x) są bardzo otwarci na pomysły i uczenie się od tych ludzi, którzy sami tak naprawdę przyjechali po naukę do nich. "Polscy Trenerzy nie mają się czego wstydzić i nie mają prawa mieć żadnych kompleksów" – usłyszałem. Słowa te świadczą o tym, że nasza praca i umiejętności są doceniane również poza granicami, a to bardzo miłe.

Po zakończonych treningach mieliśmy zawsze lunch z zawodnikami I Zespołu. Kolejna okazja na wymianę uwag i doświadczeń. Wszyscy byli do naszej dyspozycji i nikt przed nami nie "zamykał drzwi". "Jesteśmy tutaj dla Was, czujcie sie jak u Siebie w domu" - rzucił Trener I Zespołu Ivan Vukomanović. Jest on Serbem, w Slovanie pracuje od 2016r. Kiedyś był Piłkarzem (występował w klubach serbskich, rosyjskich, francuskich, belgijskich). To bardzo miły, sympatyczny i otwarty człowiek, dzielący sie swoją bogatą wiedzą i zdobytym doświadczeniem  - z czasów gry na boisku oraz tym, co wie jako szkoleniowiec.

Bardzo dużo o klubie i jego funkcjonowaniu opowiedział na Dyrektor sportowy Slovana. Jak pracują z młodzieżą, jakie są kryteria naboru, skąd ściągają zawodników. Podkreślił, że wiele się w Slovanie zmieniło od momentu nastania trenera Vukomanovića, który bardzo współpracuje z trenerami zespołów młodzieżowych, co za poprzedniego trenera było niemożliwe. 

Świetną sprawą było spotkanie z Bramkarzem reprezentacji Słowacji Janem Muchą, obecnie zawodnikiem Slovana, a w przeszłości (Legia, Everton, Krylia, MSK Zilina). Nikt z nas nie spodziewał się chyba,  że grając w takich klubach i będąc tak wielka "gwiazdą",  można jednocześnie  być tak normalnym facetem. Podczas treningu bramkarzy Jan Mucha podszedł do nas i zaczął rozmowę. Pytał, jak nam się podoba, czy niczego nie brakuje. Powiedział, że jest do naszej dyspozycji. Po zakończonym treningu zabrał nas na lunch, co było dla nas wielkim szokiem. Człowiek, który widzi nas po raz pierwszy w życiu, zachowuje się, jak normalny facet, opowiada anegdoty, wymienia z nami uwagi, opowiada o klubach, w których grał. Po prostu żadnego "gwiazdorzenia" – niespotykane i niezwykłe doświadczenie!

To, co najbardziej utkwiło mi w pamięci to fakt, że w każdej grupie dzieciaków,  która wychodziła na trening było DWÓCH trenerów. Nie może być tak, że jeden trener ma pod opieką 15 dzieci. Nie jest to wtedy już dobry, efektywny trening, a młodzi ludzie niewiele się nauczą w tak dużej grupie.  Druga sprawa to zachowanie rodziców. W Polsce trener mówi, że dziecko zagrało źle a rodzic, stojąc z boku,  odpowiada, że jest OK. Tak być nie może! Robimy dziecku mętlik w głowie.  Nie wie ono wtedy, kogo słuchać, trenera czy rodzica. W Bratytsławie rodzic przyprowadza dziecko na trening i siada na trybuny oddalone od boiska o 40-50 metrów - spokojnie ogląda zajęcia, lub zostawia pociechę i po zajęciach odbiera. Moim zdaniem jest to najlepsze rozwiązanie. Dziecko jest skupione tylko na treningu i jego aktywność  wzrasta, a co za tym idzie, lepiej wykonuje ćwiczenia i zadania.

Każda kategoria wiekowa przebiera sie w innej szatni. Nie może być tak, że U8 przebierają sie z U12. To moim zdaniem świetne rozwiązanie. Każda grupa ma swoja szatnie przypisana do kategorii wiekowej.

I najważniejsza sprawa, z którą borykają sie chyba wszystkie "mniejsze" kluby to BAZA TRENINGOWA. Baza Slovana, krotko mówiąc, "nie powala". Mają do dyspozycji jedno trawiaste i jedno sztuczne boisko z oświetleniem oraz kawałek trawnika, gdzie szkolą młodych bramkarzy, lub przeprowadzają rozgrzewki. Jestem przekonany, a nawet więcej, jestem pewien, że niejeden klub w Polsce ma lepszą bazę niż Slovan np. Zagłębie Lubin.

Staż trwał 5 dni i był bardzo owocną nauką i szansą na zdobycie nowych  doświadczeń. Świetna i przydatna lekcja do dalszej pracy trenerskiej.

Największe słowa podziękowania należą się FA Bogatynia oraz Managerom - Wojciechowi Mikulskiemu oraz Wojciechowi Walczakowi, za umożliwienie mi odbycia stażu w zagranicznym klubie. Uważam ze zdobyte tam doświadczenie będzie bardzo pomocne w pracy z młodymi adeptami FA Bogatynia.  BARDZO DZIĘKUJĘ! Dziękuję również trenerowi Markowi Drogoszowi za niezliczone rozmowy po zajęciach. To człowiek o ogromnej wiedzy i niezliczonej liczbie odbytych kursów, podróży. Chętnie dzielił sie ze mną wiedzą i swoim ogromnym doświadczeniem nie tylko piłkarskim,  ale też życiowym. Przez 5 dni pobytu z trenerem Dragoszem nauczyłem się więcej niż przez ostatnie kilkanaście lat! DZIEKUJĘ TRENERZE!

Nie był to mój pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni tego typu wyjazd :) Bardzo cenny pobyt, poznanie wspaniałych osób, możliwość poznania, jak funkcjonuje profesjonalny klub, w jaki sposób szkoli się w nim  zawodników oraz możliwość poszerzenia własnego warsztatu wiedzy poprzez poznanie i przebywanie w gronie Ludzi znających się na wykonywanym fachu.

"Kto nie idzie do przodu, ten się cofa".

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.