W dniu 13 czerwca w słoneczną sobotę grupa rowerzystów w piętnastoosobowym składzie wybrała się na wycieczkę rowerową do restauracji wycieczkowej w kształcie beczki - „Obri Sud” (Olbrzymia Beczka) z 1931 roku, z której roztacza się przepiękny widok na panoramę północnej części Gór Izerskich

Nasza trasa wiodła drogą przez Markocice, Hermanice, Detrichov, a następnie ścieżką rowerową do Raspenavy, Hejnic i Lazni Libverda. Wjeżdżając do Lazni Libverda zatrzymaliśmy się na parkingu, gdzie spotkaliśmy uczestników XI Międzynarodowego Rajdu Pojazdów Zabytkowych IKAR 2015. Komandor rajdu poinformował nas, że o godz. 9 z Zamku Czocha wyjechało 60 zabytkowych pojazdów i obecnie jest postój, a uczestnicy rajdu kierowani są do pięknej oranżerii uzdrowiskowej, by mogli pokrzepić się wodą mineralną.

Lazne Libverda to miejscowość uzdrowiskowa,w której leczy się już od XVI wieku choroby narządów ruchu, serca i układu krwionośnego oraz zaburzenia psychiczne. Uzdrowisko sławę zdobyło dzięki źródłom wód mineralnych i zabiegom borowinowym, zaś popularność w kręgach towarzyskich zawdzięcza pobytom wybitnych osobistości, takich jak kompozytor Car Maria von Veber, działacz czeski Odrodzenia Narodowego Josef Jungmann, rosyjska księżna Anna Fiedorovna czy czeska pisarka Bożena Nemcova.

My również zatrzymaliśmy się w pięknej pijalni i po krótkim wypoczynku pojechaliśmy na Obri Sud. Wszyscy rowerzyści bez żadnych problemów wjechali na górę, by podstemplować książeczki wycieczek rowerowych.

Nasz kolega Stasiu, który prowadził wyjazd, zmienił trochę trasę powrotną do Bogatyni i byliśmy mu za to bardzo wdzięczni. Okazało się bowiem, że na rynku we Frydlancie znowu spotkaliśmy uczestników rajdu. Część samochodów już stała zaparkowana, a część zjeżdżała z trasy. Mogliśmy jeszcze raz spokojnie je pooglądać i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Najstarszy samochód osobowy, który brał udział w rajdzie to Peugeot z 1929 roku z czeską załogą. Mnie osobiście podobał się samochód z 1937 roku tej samej marki z elegancką czteroosobową polską załogą. Poza autami można było również obejrzeć motocykle z 1929 roku, które pochodziły z Niemiec. Jednym było BMW, drugim Peugeot.

Uważam, że wycieczka była bardzo udana, panowała miła atmosfera, a pogoda nam dopisała (ok. 30 st. C). Łączna długość trasy, którą przejechaliśmy wyniosła
ok. 50 km.

Zdjęcia: Stanisław Turczyński
Relacja: Zdzisława Kluczyk

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.