25 kwietnia połączone siły turystów z BOG-TUR i PTSM Bolesławiec po zebraniu się i zapakowaniu do autokaru wyjechaliśmy na dwudniową wycieczkę do Czech
Pierwszym naszym przystankiem była miejscowość Jiretin pod Jedlovou skąd z pod renesansowego kościoła Św. Trójcy powędrowaliśmy na „Krizova hora” (pol. Krzyżowa Góra), wzniesienie 562,7 m n.p.m. w masywie Gór Łużyckich. Na płaskim szczycie znajduje się pątnicze miejsce z kaplicą Bożego Grobu, do którego północno-wschodnim zboczem prowadzi droga krzyżowa, przy której stoi 11 stacji krzyżowych. Z powstaniem tego miejsca wiąże się legenda, którą opowiedziała nam Pani Przewodnik M. Satoła. W XVIII wieku w czasie kontrreformacji wielu protestantów musiało opuścić swoje domy, wśród nich było siedmiu braci Dontów. Pierwszej nocy podczas ucieczki przyśnił się im jednakowy sen a mianowicie Jezus Chrystus nawołujący ich do powrotu. Postanowili, że najmłodszy z nich, który i tak był chory powróci do Jiretina. Tak też zrobił, przejął katolicyzm i w rejonie obecnego Ogrodu oliwnego postawił drewniany krzyż i cudownie wyzdrowiał. Wieść o tym szybko się rozniosła po okolicy i ludzie zaczęli tu przybywać modląc się o uzdrowienie.
Po zwiedzeniu miejsc świętych udaliśmy się na szczyt Jedlova hora 774 m n.p.m. - kolejny zdobyty do książeczki turystycznej Sudecki Włóczykij. Ze znajdującej się na szczycie góry, wieży widokowej z 1891 roku podziwialiśmy przepiękne widoki na okoliczne miejscowości oraz otaczające góry. Po krótkiej przerwie poszliśmy dalej kamienistą drogą do pobliskich ruin zamku Tolstejn. Gotycki zamek został zbudowany w XIV wieku, jego właścicielem był Vartenberk, podczas wielu bitew uszkodzony i już nie odbudowany. Obecnie dzięki otwartemu skalnemu punktowi widokowemu oraz restauracji stał się popularnym miejscem turystycznym. Czas szybko mijał wśród pięknych widoków i miłego towarzystwa ale przyszła pora zjechać na nocleg w browarze Kocour w Varnsdorf. Po zakwaterowaniu się w hotelu (wagony kolejowe z kuszetkami) udaliśmy się na kolację a potem podzieleni na dwie grupy zwiedziliśmy browar. Powstał on w 2007 roku i jako jeden z nielicznych specjalizuje się w warzeniu piw z górnej fermentacji (ale), przez kilka lat piwo było warzone na instalacji zamkniętej węgierskiego mini browaru ale od 2010 roku znajduje się w byłej fabryce ceramiki, gdzie zainstalowano zabytkową miedzianą warzelnię. Dziś to duży zakład produkcyjny, na 1 h leje się średnio 200 butelek złocistego płynu. Na zakończenie czekała nas zabawa przy muzyce najlepszego didżeja na Dolnym Śląsku a także w Libereckim Kraju, naszego kolegi Fredka Patryarchy.
W drugim dniu rajdu przejechaliśmy autokarem do miejscowości Mikulasovice skąd wyruszyliśmy na górę Tanecnice 597m n.p.m. kolejny szczyt zdobyty do książeczki Sudecki Włóczykij. Na szczycie znajduje się murowana wieża widokowa powstała w 1905 roku w miejscu starej drewnianej, uszkodzonej przez burzę. Stąd mogliśmy podziwiać panoramiczny widok okolicznych gór a zwłaszcza całej Szwajcarii Saksońskiej . Następnym punktem rajdu było zdobycie góry Vlci hora 581 m n.p.m. do Sudeckiego Włóczykija. W tym celu przejechaliśmy do miejscowości o tej samej nazwie Vlci hora i udaliśmy się niebieskim i żółtym szlakiem na szczyt gdzie znajduje się zbudowana w 1889 roku murowana wieża widokowa. Jej budowniczym był Józef Hampel a fundatorem Stowarzyszenie z Krasnej Lipy, przez lata wojenne była w posiadaniu osób prywatnych dzięki temu uniknęła zniszczeniu. Po wejściu na górę wieża widokowa zaoferowała nam przepiękny widok na okolicę a zwłaszcza na Grzbiet Gór Łużyckich ze szczytami Luz, Jedlove, Studenca a przy dobrej widoczności widać Góry Izerskie i Karkonosze . W drodze powrotnej zmęczeni ale zadowoleni z udanej wyprawy zaprosiliśmy naszych znajomych z Bolesławca na obiad do „Hokera” w Bogatyni. Bogatsi o nowe wrażenia oraz zdobyte punkty do odznak turystycznych, udaliśmy się do domów. Podziękowania dla Przewodniczki M. Satoły oraz dla B. Pikulskiej-Baranowskiej za sprawną organizację a także pieczę nad całością wycieczki.
Relację spisał J. Baranowski i zdjęcia zrobił R. Zambrowski.
