Tekst alternatywny
Tekst alternatywny

Mistrzowie Polski podtrzymali serię i mają na swoim koncie już 11 zwycięstw z rzędu w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. W meczu na szczycie pokonali AZS Koszalin 89:78

fot. archiwum Remigiusz Naruszewicz

Akademicy, którzy mieli być pierwszym zespołem, który powstrzyma rozpędzony walec ze Zgorzelca. Mistrz Polski był jednak bezlitosny. Podopieczni Igora Milicica nie prowadzili jednak ani przez sekundę, grając na własnym terenie.

Już od pierwszych minut spotkania widać było, że zgorzelczanie chcą wyłączyć z gry Qyntela Woodsa. Zawodnik, który do tej pory nie miał sobie równych i kreował nie tylko swoją grę, ale i partnerów, zmierzył się z równie atletycznym Chrisem Wrightem.

- Chris wykonał kawał świetnej roboty i to w dużej mierze jego zasługa, że zatrzymaliśmy Woodsa, a ten nie grał tak jak w poprzednich spotkaniach – wyjaśniał po meczu Michał Chyliński.

Woods faktycznie nie istniał, nie miał miejsca żeby wejść pod kosz, tracił piłki, a w drugiej kwarcie został upokorzony przez wspomnianego Wrighta. Skrzydłowy PGE Turowa najpierw wsadził piłkę w kontraataku właśnie nad Woodsem, a kilka sekund później zablokował jego rzut pod samym koszem, tak mocno, że piłka poleciała daleko w trybuny.

- Wiedziałem jakie są dziś moje zadania i grałem tak, żeby pomóc drużynie wygrać. Zawsze tak gram, a spektakularne akcje to także część mojej gry – mówił po spotkaniu Chris Wright.

Po dwóch kwartach zgorzelczanie wygrywali wysoko, bo 48:31, a w ostatniej sekundzie połowy za trzy trafił Filip Dylewicz. Tą samą sztukę z około 10 metrów w kolejnej odsłonie gry powtórzył Mardy Collins. Zgorzelczanie byli wyraźnie lepsi od rywala, kontrolowali przebieg meczu od pierwszej minuty i tylko na chwilę pozwolili rywalom odrobić straty – raz miało to miejsce w trzeciej kwarcie, kiedy AZS zniwelował przewagę Mistrza Polski do 12 punktów i następnie w ostatniej kwarcie kiedy było już po meczu.

- Cieszymy się z tego, że jeszcze nie zaznaliśmy porażki. Za nami trudny mecz, ale prawda jest taka, że go kontrolowaliśmy. Wypracowaliśmy sobie przewagę i trzymaliśmy wynik. AZS walczył, żeby wrócić, ale pokazaliśmy więcej doświadczenia. Dziś czujemy się bardzo mocni, jesteśmy rozpędzeni i oczywiście nadejdzie dzień w TBL kiedy przegramy, ale chcemy go odwlekać jak najdłużej – tłumaczył Michał Chyliński, który w meczu zdobył 19 punktów.

PGE Turów Zgorzelec ma na swoim koncie już 11 zwycięstw w tym sezonie Tauron Basket Ligi. Kolejny mecz ligowy podopieczni Miodraga Rajkovića zagrają w Zgorzelcu, a ich przeciwnikiem będzie Asseco Gdynia. To spotkanie odbędzie się 21 grudnia.

Kluczowy moment spotkania

Ostatnie sekundy drugiej i trzeciej kwarty. Mistrzowie Polski pokazali doświadczenie i zabójczy instynkt. W tych momentach zgorzelczanie dwukrotnie trafiali w ostatnich sekundach kwart za trzy punkty. W drugiej odsłonie gry, w minutę rzucili osiem punktów. To musiało boleć AZS i podciąć skrzydła zespołowi z Koszalina. Ważne momenty podopieczni Miodraga Rajkovića rozegrali po mistrzowsku.

Gracz meczu

Po takim spotkaniu nie da się wybrać jednego zawodnika, bo swoje role każdy zagrał bardzo dobrze. Chris Wright wyłączył z gry Woodsa i uprzykżał mu życie na każdym centymetrze parkietu. Michał Chyliński zagrał znakomite zawody, bo rzucił 19 punktów. Nie było by 6-8 z nich, gdyby nie rewelacyjne dogrania Mardy'ego Collinsa. Nie można też niedocenić Tony'ego Taylora ... i tak dalej i tak dalej.

Dobre wrażenie

Artur Mielczarek - były gracz PGE Turowa zagrał tak jak gra zwykle. Nieustępliwie i walecznie. W drugiej kwarcie to on walczył z całą piątką Turowa o to, aby jego zespół pozostał w grze, miał kilka ciekawych i efektownych akcji ponad wysokimi zawodnikami Mistrza Polski.

AZS Koszalin - PGE Turów Zgorzelec 78:89 (10:21, 21:27, 24:23, 23:18).

AZS: Austin 12 (2), Woods 15 (1), Szubarga 0, Dąbrowski 0, Swanson 13 (2), Sherman 11, Stelmach 0, Vrbanc 0, Szewczyk 15 (1), Mielczarek 12 (1).

PGE Turów: Collins 6 (2), Kulig 12, Chyliński 19 (1), Jaramaz 8, Wiśniewski 2, Dylewicz 3 (1), Moldoveanu 10, Taylor 12 (2), Wright 9, Zigeranović 8.

Źródło: mat. pras.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.